Rywalka czekała na rewanż za WTA Finals, do akcji wkroczyła Świątek. Ogłosiła to na konferencji
Błyskawicznie po WTA Finals Iga Świątek przeniosła się do Malagi, gdzie weźmie udział w rozgrywkach Billie Jean King Cup. Raszynianka wspomoże w nim reprezentację Polski, która na starcie zmierzy się z Hiszpanią. Kibice zacierają już ręce na myśl o pojedynku Świątek z Paulą Badosą, która z pewnością chciałby się zrewanżować za porażkę w WTA Finals z 2021 roku. Deklaracja Polki podczas poniedziałkowej konferencji prasowej mogła jednak zaskoczyć jej najbliższą rywalkę.
Bez triumfu w WTA Finals w Rijadzie, za to w świetnym humorze Iga Świątek dołączyła do reszty reprezentacji Polski w Maladze, gdzie wkrótce rozpocznie się turniej Billie Jean King Cup. Choć jeszcze kilka miesięcy temu udział raszynianki w rozgrywkach był mocno wątpliwy, ostatecznie zdecydowała się ona wspomóc Biało-Czerwonych.
Świątek już w Maladze, a z Hiszpani dochodzą martwiące komunikaty. Pogoda wciąż nie odpuszcza
Niestety Hiszpania od dłuższego czasu zmaga się z bardzo niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Kraj pustoszą powodzie będące konsekwencją częstych ulew i gwałtownych burz, a to z kolei sprowadza niebezpieczeństwo na zawodniczki biorące udział w BJKK. Prognozy niestety nie są korzystne. Państwowa Agencja Meteorologiczna ogłosiła pomarańczowy alarm dla Malagi. Ten kolor alertu oznacza, że prognozowane anomalie pogodowe mogą zagrażać bezpieczeństwu ludzi. Ulewne deszcze i gwałtowne burze mają zaatakować region w środę.
Pierwszą rywalką Igi Świątek w Maladze ma być Paula Badosa. Kibice nie kryli radości z takiego zestawienia - w końcu zmierzą się dwie tenisistki wysoko notowane w rankingu. Do tego Hiszpanka ma za sobą względnie udany sezon, w którym jej przerwy spowodowane kłopotami zdrowotnymi były krótsze, aniżeli w poprzednich latach. Badosa dotarła aż do półfinału China Open, podobnie zresztą jak w Cincinnatti. Triumfowała za to w sierpniu w Waszyngtonie, potwierdzając, że wciąż stać ją na głośne zwycięstwa z silnymi rywalkami.
Badosa wyczekuje na rewanż ze Świątek. Deklaracja Polki mogła ją zaskoczyć
26-latka z pewnością wyczekuje pojedynku ze Świątek z nadzieją na zrewanżowanie jej się za mecz WTA Finals z 2021 roku. Wówczas raszynianka wygrała 7:5, 6:4, odbierając jej szansę na zakończenie fazy grupowej z kompletem zwycięstw. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Polka otrzymała pytanie o najbliższą rywalkę. Jej słowa zaskoczyły zgromadzonych na sali dziennikarzy.
Paula ma umiejętności i motywację, żeby wrócić na szczyt. Śledziłam to, jak przebiegał jej sezon i obawiałam się, czy da radę znów rywalizować na wysokim poziomie. Kontuzje skutecznie jej to uniemożliwiały. Niekiedy próbowała, ale to nie wystarczyło
~ stwierdziła Świątek
- Szczerze mówiąc, to bardzo się cieszę, widząc ją na korcie i biorącą udział w kolejnych turniejach, jak US Open. To niesamowicie miła osoba i czuję, że naprawdę walczy o to, żeby wrócić na dobre. Każdy, kto ma taki hart ducha i determinację zasługuje, żeby tu być. Mam nadzieję, że będzie dalej podążała tą drogą. Ja w tym tygodniu skupię się na sobie i mam nadzieję, że tym razem nie zagra tak dobrze (śmiech). Zobaczymy, jak będzie - dodała 23-latka.
Polki w 1/8 finału zagrają z Hiszpanią. O wyniku potyczki zadecydują dwa single i debel. W przypadku wygranej w ćwierćfinale "Biało-Czerwone" zmierzą się z reprezentacją Czech, która w pierwszej fazie zmagań otrzymała wolny los.