Jelena Rybakina pokazała wysoki poziom gry i pewnie wygrała mecz czwartej rundy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 6:4, 6:3 z Eliną Switoliną. Reprezentantce Kazachstanu udał się rewanż na Ukraince za przegrane spotkanie o brązowy medal na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Przez te niemal trzy lata obie panie nie spotkały się na korcie - pamiętajmy, że od kwietnia 2022 Switolina miała dwunastomiesięczną przerwę od gry. Tym samym Rybakina wróciła na pierwsze miejsce w zestawieniu liczby osiągniętych ćwierćfinałów turniejów WTA w tym sezonie. Przez 24 godziny współdzieliła fotel liderki z Igą Świątek, bo raszynianka bilet do 1/4 finału zapewniła sobie już w niedzielę, wygrywając 6:0, 6:0 z Anastazją Potapową. Teraz jednak wiadomo, że po paryskiej imprezie status quo sprzed imprezy zostanie podtrzymany. Pomogła w tym Coco Gauff, która pokonała w niedzielę Włoszkę Elisabettę Cocciaretto 6:1, 6:2. Roland Garros. 9. ćwierćfinał Rybakiny w 2024. Świątek ma ich 8 Jak zauważyła Opta, Rybakina zagra w swoim tegorocznym dziewiątym ćwierćfinale. To jej osobisty rekord, mimo że sezon jest dopiero w połowie. Dla Świątek starcie z Marketą Vondrousovą będzie ósmym takim wyczynem od stycznia, a Gauff w rywalizacji z Ons Jabeur będzie celebrować siódmy ćwierćfinał. Zwyciężczyni Wimbledonu 2022 dochodziła do najlepszej ósemki w Brisbane, Adelajdzie, Abu Dhabi, Dausze, Dubaju, Miami, Stuttgarcie i Madrycie. Teraz do tej wyliczanki należy dodać Paryż. Z kolei Polka wcześniej do tej fazy meldowała się także w United Cup, Dausze, Dubaju, Indian Wells, Stuttgarcie, Madrycie i Rzymie. Świątek i Rybakina znajdują się na osobnych połówkach drabinki, co oznacza, że we French Open mogą się spotkać dopiero w finale. - Z Aryną miałyśmy wiele twardych meczów. Jest bardzo agresywna, ma power. A z Igą czuję, że potrafię dominować, że moja siła jest większa - mówiła ostatnio Kazaszka, odpowiadając na pytanie sport.pl.