Iga Świątek od miesięcy utrzymuje pierwsze miejsce w rankingu WTA, a swoją dobrą dyspozycję potwierdziła we wrześniu podczas turnieju US Open. W finale zmierzyła się z Ons Jabeur i pojedynek ten wygrała. Teraz walczy o następne do kolekcji trofeum. Po zwycięstwie nad Amerykanką Caty McNally awansowała do półfinału zawodów WTA w Ostrawie. Jest też gorsza wiadomość. Jak przyznała sama tenisistka, z jej zdrowiem nie jest wszystko w zupełnym porządku. Dopadło ją przeziębienie. "Ta noc pokaże mi, czy będzie gorzej czy to przeziębienie się zatrzyma" - wyjaśniła. Tymczasem o ocenę formy i potencjału Polki zapytano Nadieżdę Pietrową, brązową medalistkę w deblu z igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012. Co odpowiedziała Rosjanka? Ale wycięli numer Świątek podczas meczu. Czegoś takiego jeszcze nie było! Iga Świątek legendą? Nadieżda Pietrowa nie ma wątpliwości, że... nie Według wielu kibiców i ekspertów Iga Świątek, mimo młodego wieku, już teraz zasługuje na miejsce wśród grupy najlepszych tenisistek ostatnich lat. Innego zdania jest Nadia Pietrowa. Według niej za szybko na tego typu osądy. Powiedziała, też że dla niej "najprzyjemniejszy" jest tenis prezentowany przez Ons Jabeur. Przy okazji podzieliła się także dość zaskakującą oceną. Zasugerowała, że poziom popularności gwiazd tenisa w pewnym stopniu uzależniony jest od... ich wyglądu. "Wygląd naturalnie także odgrywa rolę, bo w tenisie wyróżniały się piękne kobiety. Kto mógłby zająć to miejsce? Być może Emma Raducanu" - stwierdziła. Na koniec podzieliła się jeszcze jednym spostrzeżeniem. Według niej nie ma już "elitarnej dziesiątki z wielkimi osobowościami". "Zapytaj kogoś na ulicy o obecne gwiazdy tenisa. Nie odpowie ci na to pytanie. Prawdopodobnie z powodu zmiany pokoleniowej" - podsumowała. Świątek odpowiedziała na "zaczepkę"! Wszystko zabierze dla siebie