Jeszcze rok temu każdy fan polskiego tenisa z utęsknieniem wyczekiwał na rozpoczęcie zmagań w ramach turnieju French Open. Nic w tym dziwnego, bowiem kibice z kraju nad Wisłą przyzwyczaili się do niebagatelnych popisów Igi Świątek, która na przestrzeni ostatnich lat aż czterokrotnie wznosiła triumfalnie puchar przyznawany za wygranie paryskich zmagań. To właśnie między innymi te osiągnięcia sprawiły, że raszynianka określana jest mianem "królowej mączki" oraz "królowej Rolanda Garrosa". Niestety rok 2025 przyniósł nam zupełnie inny obraz sytuacji. Iga Świątek jest obecnie w niemałym kryzysie, co wiedzą wszyscy, którzy choć trochę interesują się tenisowymi zmaganiami. Do niedawna 2. rakieta świata po nieudanych startach w ramach turniejów WTA Madryt oraz WTA Rzym spadła na 5. pozycję w rankingu światowych tenisistek. Tak nisko po raz ostatni znajdowała się ona... w 2022 roku. Mimo to Polka wciąż może chwalić się mianem jednej z najlepiej opłacanych zawodniczek w historii tej dyscypliny sportu. Duża w tym zasługa właśnie wspomnianych wcześniej turniejów Roland Garros, w których to 23-latka startuje nieprzerwanie od 2019 roku. W tym czasie paryskie zmagania zasiliły jej konto o niebagatelną sumę, liczoną w milionach euro. Tyle Świątek zarobiła na kortach Rolanda Garrosa Swój debiutancki występ w seniorskim turnieju French Open Świątek zaliczyła w 2019 roku. 18-letnia wówczas zawodniczka dotarła aż do 1/8 finału wielkoszlemowych zmagań, w którym to uległa dopiero Simonie Halep. Po drodze jednak młoda tenisistka wyeliminowała między innymi złotą medalistkę z igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro Monice Puig. To pozwoliło Polce zaistnieć w świecie kobiecego tenisa, a jednocześnie zasiliło jej konto bankowe o około 243 tys. euro. W kolejnym roku Świątek ponownie zameldowała się na kortach im. Rolanda Garrosa. Tym razem jednak jej przygoda potrwała znacznie dłużej, niż przy okazji ubiegłorocznej edycji. Tym razem znów trafiła ona na Simonę Halep, jednak w przeciwieństwie ubiegłorocznej edycji, tym razem w niezwykle efektownym stylu odprawiła rumuńską tenisistkę z kwitkiem. Ostatecznie Świątek dotarła do wielkiego finału, w którym to czekała na nią 4. ówczesna rakieta świata - Sofia Kenin. Amerykanka sensacyjnie uległa swojej młodszej rywalce co sprawiło, że Świątek stała się pierwszą Polką, która zwyciężyła turniej wielkoszlemowy. Za ten wyczyn zainkasowała najwyższą przewidywaną wówczas nagrodę - 1.6 mln euro. Dodatkowo jej konto zasiliły również kolejne środki, które uzyskała ona w deblowym turnieju Roland Garros. Tam wraz z Nicole Melichar dotarła do półfinału imprezy, za co otrzymała dodatkowe 55 tys. euro. Niestety mimo licznych spekulacji raszynianka nie zdołała powtórzyć swojego niebagatelnego sukcesu w roku 2021. Wówczas jej przygoda z paryskimi kortami zakończyła się na ćwierćfinale, w którym to minimalnie lepsza okazała się Maria Sakkari. Świątek zameldowała się jednak w końcowej fazie Rolanda Garrosa 2021, lecz miało to miejsce podczas turnieju deblowego, do którego tym razem przystąpiła ona z w parze z Bethanie Mattek-Sands. W finale tych zmagań zmierzyły się one z Barborą Krejčíkovą oraz Kateriną Siniakovą, przegrywając mecz wynikiem 4:6, 2:6. Łączna pula nagród na jaką mogła wówczas liczyć Świątek wyniosła około 327 tys. euro. Rok 2022 z pewnością jest dla wielu kibiców talentu Igi Świątek czasem przełomowym. Przyniósł on bowiem erę dominacji polskiej tenisistki na paryskich kortach. To właśnie wtedy Świątek po raz drugi wzniosła puchar za zwycięstwo we French Open, a w kolejnych latach sukces ten powtórzyła jeszcze dwukrotnie. W ostatecznej fazie francuskich zmagań singlowych jej ofiarami były kolejno: Coco Gauff, Karolina Muchova oraz Jasmine Paolini. Tym sposobem Świątek stała się niekwestionowaną dominatorką rozgrywek Rolanda Garrosa, dzięki którym zarobiła łącznie nieco ponad 9.1 mln euro. W nadchodzącej edycji zapewne jej wynik finansowy nieco się poprawi. Niestety tym razem Polce daleko jest do formy, którą prezentowała jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Nie zmienia to jednak fakty, że niektórzy eksperci wciąż stawiają ją w gronie faworytek do końcowego triumfu w tegorocznym turnieju im. Rolanda Garrosa. Świątek rozpocznie swoje zmagania między 25 a 27 maja, kiedy to w 1/64 finału zmierzy się z Rebeccą Sramkovą.