"Trudno uwierzyć? Możliwe. To w końcu był dopiero jej siódmy wielki turniej, a wcześniej nigdy nie wyszła poza czwartą rundę" - napisała po finałowym meczu z Amerykanką Sofią Kenin (6:4, 6:1) o Świątek agencja Associated Press. Jednak - jak dodała AP - styl gry Polki w trakcie turnieju "spowodował, że końcowy wynik nie jest aż taką niespodzianką". Oprócz słów uznania dla gry Świątek media w USA przypominają też, że polska mistrzyni dopiero w tym roku ukończyła liceum, a w czerwcu zdała maturę. I swoim triumfem w Paryżu poprawiła kilka rekordów. Świątek jest pierwszą kobietą, która wygrała wielki turniej bez straty seta od 2007 roku. Wtedy Belgijka Justine Henin podobnie "suchą stopą" przeszła przez French Open i US Open. Polka jest też najmłodszym czempionem na kortach im. Rolanda Garrosa od pierwszego sukcesu Hiszpana Rafaela Nadala, zresztą jej tenisowego idola, w 2005 roku. Wśród kobiet młodszą niż Świątek triumfatorką French Open była ostatnio w 1992 roku Monica Seles. Dziennik "Wall Street Journal" odnotował, że 19-latka zwyciężczyni tegorocznego French Open od swojego pierwszego meczu turnieju spędziła na korcie mniej niż osiem i pół godziny. "Świątek była tak brutalnie skuteczna, że wyjeżdża z Paryża nie tracąc seta w jej siedmiu singlowych meczach" - podkreśliła nowojorska gazeta.