Specjalizująca się w singlu Świątek i mająca na koncie wiele sukcesów w grze podwójnej Mattek-Sands po raz trzeci połączyły siły, ale po raz pierwszy w Wielkim Szlemie. Półfinalistki tegorocznego turnieju WTA w Miami sprawiły w Paryżu niespodziankę, eliminując w 1/8 finału najwyżej rozstawione Su-Wei Hsieh z Tajwanu i Belgijkę Elise Mertens 5:7, 6:4, 7:5, choć w decydującej odsłonie przegrywały już 1:5. Teraz, w drugim wtorkowym pojedynku na korcie im. Simonne-Mathieu, czyli trzecim co do wielkości obiekcie kompleksu, na którym toczy się rywalizacja w Rolandzie Garrosie, spotkają się z Jurak i Klepac, które są doświadczonymi i utytułowanymi deblistkami. Mecz ten powinien się rozpocząć ok. godz. 14. 20-letnia Polka - tak jak w ubiegłym roku - w Paryżu łączy występ w singlu z deblem. Indywidualnie teraz zagra o półfinał w środę z Greczynką Marią Sakkari. W poprzednim sezonie w grze pojedynczej sięgnęła po tytuł, a w podwójnej odpadła w półfinale. W ćwierćfinale debla wystąpi też Magda Linette. Poznanianka wraz z Amerykanką Bernardą Perą prawdopodobnie w środę zmierzą się z Rosjanką Anastazją Pawliuczenkową i reprezentującą Kazachstan Jeleną Rybakiną.