Świątek zagrała pierwszy mecz w turnieju wielkoszlemowym w roli liderki rankingu i - z racji serii 28. spotkań bez porażki - jako wielka faworytka. "Pozycja Świątek wydaje się nienaruszalna" - napisał przed inauguracją paryskiej imprezy francuski dziennik "L’Equipe". Polka zaprezentowała się zgodnie z przewidywaniami i w poniedziałek - pod zamkniętym z powodu deszczu nad Paryżem dachem - na korcie Philippe’a Chatriera wykonała zadanie, która sama sobie postawiła. Wygrała pierwsze spotkanie szybko, łatwo, bez najmniejszych problemów. Pierwszy set w 27 minut Już po 10. minutach liderka rankingu WTA prowadziła 3:0. W tych trzech gemach straciła dwa punkty. Było widać ogromną różnicę między grą obu zawodniczek. Curenko, która weszła do turnieju głównego z kwalifikacji, nie miała żadnego atutu w rękach. Ukrainka zdołała wygrać w tym secie tylko dwa gemy. Jeden, przy własnym serwisie, przy wyniku 0:3. Drugi, przełamując Polkę, gdy ta prowadziła 5:1. Curenko narzekała na grząską nawierzchnię na korcie, dyskutowała o tym z sędzią stołkowym Francuzem Kaderem Nounim, ale nie mogło to być usprawiedliwieniem dla niekorzystnego rezultatu. Była dużo słabsza. Set trwał 27 minut. Csurenko nie mogła uwierzyć jak gra Świątek Drugi zakończył się niemal co do minuty w tym samym czasie. Polka przyzwyczaiła się do nietypowych warunków. Grała jeszcze pewniej i precyzyjniej. Curenko próbowała różnych sposobów, by przechytrzyć renomowaną przeciwniczkę, zagrywała skróty, zmieniała rytm. Nic to jej nie dawało. Niektóre jej reakcje na zagrania Świątek wyrażały zdziwienie i zarazem podziw. Nie mogła uwierzyć w to, że można tak dobrze uderzyć piłkę. Polka nie straciła gema. Set toczył się na jej warunkach. Tylko jeden gem - ostatni - rozegrany był na przewagi. Świątek wykorzystała w nim trzecią piłkę meczową. Riske albo Jastremska w drugiej rundzie Dla każdej zawodniczki, bez względu na ranking i klasę rywalki, zwycięstwo w meczu pierwszej rundy w Wielkim Szlemie jest ważne. O tym, że nie jest to łatwe przekonała się w niedzielę Ons Jabeur, którą pokonała w niedzielę Magda Linette. 20-letnia tenisistka z Raszyna zdjęła z siebie ciężar presji pierwszego spotkania. Podtrzymała przy tym passę zwycięskich meczów. W drugiej rundzie Świątek zmierzy się ze zwyciężczynią spotkania Alison Riske (USA, 43. WTA) - Dajana Jastremska (Ukraina, 82. WTA). Olgierd Kwiatkowski I runda turnieju singla kobiet Roland Garros (pula nagród 43,6 mln euro) Iga Świątek (Polska, 1) - Łesia Curenko (Ukraina) 6:2, 6:0.