Po dziewiątym gemie Świątek usiadła na ławce i od razu nakryła głowę ręcznikiem. Bardzo przeżywała to, co się zdarzyło przed chwilą. Polka straciła gem serwisowy. Greczynka wyszła na prowadzenie 5:4. Miała podanie. Zaczęło się dobrze dla Polki. Mocny i pewny return i objęła prowadzenie 15:0. Ale potem częściej przegrywała niż wygrywała. Świątek obroniła jedną piłkę setową, przy drugiej - po znakomitym serwisie rywalki - nie miała, niestety, szans. Przegrała seta 4:6, na kortach w Paryżu pierwszego od czerwca 2019 roku, od meczu z Simoną Halep. Koniec imponującej serii Igi Świątek Tak skończyła się imponująca passa młodej Polki 22 wygranych setów z rzędu. Taki moment musiał nadejść. W tegorocznym turnieju od trzeciej rundy Świątek zaciekle walczy o zwycięstwa, szczególnie w pierwszych setach. Z Anną Kontaveit wygrała dopiero po tie-breaku, Martę Kostiuk pokonała po bardzo wyrównanym pojedynku, choć wynik 6:3 na to zupełnie nie wskazywał. Sakkari wygrała zasłużenie. Greczynka wyszła na mecz z obrończynią tytułu bez kompleksów. Mocno serwowała, wytrzymywała wymiany z Polką, co więcej to ona w nich częściej dominowała. Grała bardzo dobrze. Ale jednak początek meczu był dla Igi. Prowadziła 2:0. W gemie, w którym przełamała Greczynkę, straciła tylko punkt. Potem jednak Sakkari od razu odrobiła stratę "przełamania". Mecz się wyrównał. Obie zawodniczki popełniały mnóstwo niewymuszonych błędów, aż 12 w pierwszych trzech gemach. Do stanu 4:4 pojawiły się break pointy z obu stron. Tenisistki utrzymywał swój serwis. Dopiero wtedy Świątek, grając wyraźnie słabiej, przegrała dwa gemy i seta. Iga Świątek prosi o przerwę medyczną Drugi set zaczęła od serwisu Polka. Tenisistka w bardzo złym stylu przegrała gema otwarcia. Równie łatwo uległa w drugim. Wtedy Świątek poprosiła o przerwę medyczną. Po krótkiej konsultacji poszła z fizjoterapeutką do szatni. Nie wiadomo, czy to była kontuzja. Może ból? Może zaszkodził Polce upał? Mecz rozgrywany był na korcie Philippe’a Chatiera tuż po południu. Pogoda nie oszczędzała zawodników. Świątek wróciła. Pewnie wygrała swój gem serwisowy, przegrała jednak następnego - przy podaniu Sakkari - i to bez zdobycia punktu. Potem prezentowała się dużo lepiej. Mimo że była w bardzo trudnej sytuacji w piątym gemie, wybroniła się. Wciąż miała stratę jednego przełamania. Bardzo dobrze serwująca Sakkari była jednak tego dnia nie do pokonania. Jak w pierwszym secie było 5:4 dla Greczynki i jej podanie. Dobry skrót, as serwisowy, kontra po dobrym returnie i zrobiło się 40:0 dla rozstawionej z numerem "17" Sakkari. Świątek odpowiedziała dwoma dobrymi returnami, ale trzeciego meczbola już nie obroniła. Po drugim serwisie rywalki wyrzuciła piłkę w aut. 20-letnia tenisistka z Raszyna przegrała pierwszy mecz po 11 kolejnych zwycięstwach w Roland Garrosie. Olgierd Kwiatkowski Ćwierćfinał gry pojedynczej pań Rolanda Garrosa: Iga Świątek (Polska, 8) - Maria Sakkari (Grecja, 17) 4:6, 4:6.