"Polka to nie jest kometa. Ze swoim bardzo mocnym uderzeniem z forhendu, siłą mentalną, umiejętnością poruszania się na tej nawierzchni ma wystarczająco dużo atutów by obronić tytuł. Wielką niewiadomą jest jednak to jak zapanuje nad emocjami" - pisała francuska gazeta tuż przed turniejem. W rankingu faworytów Świątek była na pierwszym miejscu razem z Barty, w pięciogwiazdkowej skali otrzymując cztery. Tylko dwie gwiazdki dostała Białorusinką Aryna Sabelenka, a po jednej Bianca Andreescu i Gabrine Muguruza. Niebywała sytuacja w turnieju kobiet W czwartek Magda Linette wyeliminowała Barty, dwa dni wcześniej z turnieju wycofała się Naomi Osaka. W Rolandzie Garrosie nie grają już dwie pierwsze zawodniczki z rankingu WTA. Podobna sytuacja w kobiecym tenisie wydarzyła się dwukrtonie w ostatnich latach w tej fazie turnieju. W 2014 roku kiedy w Paryżu w pierwszych dwóch rundach odpadły Serena Williams i Na Li oraz w 2018 roku w US Open, gdy wyeliminowane zostały Caroline Wozniacki i Simona Halep. "One straciły głowę" - pisze piątkowe wydanie dziennika "L’Equipe" analizując sytuację w turnieju pań. Oprócz Barty i Osaki nie ma w turnieju trzeciej w rankingu Halep, która wycofała się przed rozpoczęciem Rolanda Garrosa, przegrała już Gabrine Muguruza (zwyciężczyni z 2016 roku), wycofała się Petra Kvitova (dwukrotna triumfatorka Wimbledonu), odpadła siódma w rankingu Bianca Andreescu. Iga Świątek gra na tym samym poziomie co w październiku "Na tym zrujnowanym polu można znaleźć kilka skarbów, w tym jeden najcenniejszy, który nazywa się Iga Świątek. Zachwycając na korcie w ostatnim swoim meczu szybkim zwycięstwem 6:1, 6:1 z Rebeccą Peterson, obrończyni tytułu zachowała tę samą świeżość i ten sam poziom gry co w październiku" - pisze francuska gazeta o Polce. "L"Equipe" przypomina przy tym, że idolem Świątek jest "król Paryża", trzynastokrotny zwycięzca turnieju Rolanda Garrosa, Rafael Nadal i że naśladuje go chociażby w perfekcjonizmie i determinacji. Francuzi największe rywalki Polki dostrzegają w rozstawionej z numerem 3 Arynie Sabalence, która "na nowo odkryła pasję do gry na mączce" oraz Serenie Williams i Wiktorii Azanence. Determinacja Amerykanki jest ich zdaniem przykładem dla innych, natomiast Białorusinka jest niedoceniana a bardzo dyskretnie osiąga w tym sezonie interesujące wyniki. Olgierd Kwiatkowski