Wiadomo już, że 21-letnia polska tenisistka, najlepsze zawodniczka ostatnich miesięcy z passą 33 kolejnych zwycięstw, nie wystąpi w sesji wieczornej turnieju Roland Garrosa. Dzisiejsze spotkanie półfinałowe z Darią Kasatkiną rozegra o godzinie 15.00, a ewentualny sobotni finał również o tej samej porze. Sesje wieczorne w Paryżu skończyły się na ćwierćfinałach. Tylko mecz Cornet - Ostapenko w sesji wieczornej Wyznaczenie meczów na godz. 21.00 wzbudziło wiele kontrowersji, najwięcej decyzja o zaprogramowaniu o tej porze spotkania Novak Djoković - Rafael Nadal. Obaj tenisiści woleli grać za dnia. Organizatorzy pod wpływem nacisku stacji telewizyjnych postanowili jednak inaczej. Ten znakomity pojedynek zakończył się po pierwszej w nocy. Ale żywą dyskusję wywołał również brak w sesjach wieczornych meczów turnieju kobiet. Na 10 meczów odbył się o tej porze tylko jeden. Piątego dnia zawodów w drugiej rundzie zagrały ze sobą Francuzka Alizée Cornet z Jeleną Ostapenką. Kluczem do wyboru tego akurat meczu była przede wszystkim narodowość Cornet i - w mniejszym stopniu - zwycięstwo Łotyszki w tym turnieju w 2017 roku. Najlepsze momenty, bramki i interwencje Ligi Mistrzów - zobacz już teraz! "W tej chwili tenis męski bardziej atrakcyjny" To zaskakujące, jeśli wziąć pod uwagę, że od pół roku dyrektorem turnieju jest Amélie Mauresmo. To była liderka rankingu WTA, zwyciężczyni dwóch turniejów wielkoszlemowych z 2006 roku - Australian Open i Wimbledonu. 43-letnia dyrektor odpowiedziała krytkom. - W czasach, w których się znaleźliśmy i mówię to jako kobieta i była zawodniczka, że w tej chwili tenis męski jest bardziej atrakcyjny. Kiedy zobaczyłam drabinkę i mecze pierwszego tygodnia, stwierdziłam, że byłoby niewłaściwe zaproponować mecz kobiet widzom, którzy przychodzą obejrzeć tylko jedno spotkanie - przyznała Mauresmo. Świątek za łatwo wygrywa? Słowa dyrektor turnieju potwierdza przebieg singla mężczyzn i kobiet. U panów w drugim tygodniu, czyli w czwartej rundzie gry pojedynczej wystąpiło 14 rozstawionych zawodników na 16. U pań - dziewięć. Turniej kobiet ma na razie jedną wielką gwiazdę - Igę Świątek. Polka wygrywa jednak szybko i zdecydowanie. Nie miała dotychczas równorzędnej rywalki. W pięciu dotychczasowych spotkaniach straciła tylko jednego seta z Chinką Qinwen Zheng w IV rundzie i to był najdłuższy mecz. Trwał dwie godziny 45 minut. Dwa pojedynki liderka WTA zakończyła w godzinę, a dwa w półtorej godziny. Organizatorzy myślą jednak o przyszłości. Dziennik "L’Equipe" pisze, że wzorem Australian Open i US Open zamierzają rozważają wprowadzić zasadę, żeby wieczorem rozgrywać raz jeden mecz kobiet raz mężczyzn. Olgierd Kwiatkowski