W Paryżu Iga Świątek pokonała nie tylko wszystkie rywalki, ale i gigantyczną presję, drugi raz w karierze triumfując na wielkoszlemowych kortach Rolanda Garrosa. Po zwycięstwie z Coco Gauff w wielkim finale liderka rankingu WTA pobiegła do swojego teamu, gdy nagle zobaczyła na trybunach Roberta Lewandowskiego! Jego widok wprawił w osłupienie naszą tenisistkę, co było widać na fotografiach, które momentalnie obiegły media. Roland Garros. Robert Lewandowski zaskoczył Igę Świątek Jak wyglądała ta sytuacja z perspektywy Igi Świątek? 21-latka opowiedziała o tym w najnowszym felietonie dla BBC. - Byłam kompletnie zaskoczona. Nie wiedziałam, że tam jest. Moja ekipa wiedziała o tym, ale nie chcieli mnie o tym informować, by mnie nie rozpraszać. To była dobra decyzja, ponieważ dla mnie ważne jest zachowywanie pewnej rutyny, zwłaszcza przy okazji tak ważnych spotkań - napisała Iga Świątek, komplementując przy tym Roberta Lewandowskiego. - Spotkanie Roberta to prawdziwy honor. Jestem zadowolona, że chciał obejrzeć mój mecz i podobał się mu mój tenis. To najlepszy polski sportowiec. Wiem, że ciężko pracował na swoją pozycję i podziwiam jego podejście do systematycznej pracy. Piłka nożna to dużo bardziej popularna dyscyplina sportu niż tenis, nie tylko w Polsce. Mam więc nadzieję, że zainteresowanie Roberta naszym sportem przyniesie korzyści i zachęci ludzi z zewnątrz do odkrywania tej dyscypliny - przyznała liderka rankingu WTA. Po finałowym popisie w Paryżu Robert Lewandowski rzeczywiście w pełnych uznania słowach wypowiadał się na temat naszej tenisistki. - Sukces Igi jest potwierdzeniem tego, że jest najlepsza na świecie. Bardzo się cieszę, że mogłem to zobaczyć na żywo, bo nie mam dużo takich okazji. A jeśli mam - z chęcią z niej korzystam. To, że Iga wygrała, to coś wspaniałego - stwierdził kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski w rozmowie z Eurosportem. Zobacz także: Ostre słowa Lewandowskiego, a potem ten ruch! Nagły telefon Polaka - wyciekły szczegóły