Piękny i długi sen Igi Świątek dobiegł końca. Reprezentantka Polski przystąpiła do tegorocznego US Open jako obrończyni tytułu i w pierwszych meczach wysłała rywalkom sygnał, że w Nowym Jorku zamierza walczyć o kolejne w swojej kolekcji cenne trofeum. Zwycięską serię raszynianki przerwała jednak Jelena Ostapenko. Łotewska tenisistka wygrała z 22-latką 3:6, 6:3, 6:1. Było to jej czwarte zwycięstwo z rzędu nad naszą rodaczką. Dla Igi porażka miała podwójne konsekwencje. Nie tylko odpadła z rozgrywek, ale także straciła miejsce liderki rankingu na rzecz Aryny Sabalenki. Tym samym 75-tygodniowa passa Polki została przerwana. "Wiem, że oczekiwaliście więcej, wielu oczekiwało 'bronienia' pozycji nr 1, tytułu. Ja zostanę jednak przy tym, że ciężko pracując, rozwijając się i robiąc swoje, stworzę sobie kolejne szanse do dobywania, osiągania swoich celów, nigdy bronienia. Dbając o wysokie standardy w tym, co robię, ucząc się od najlepszych w tym sporcie i przede wszystkim od mojego zespołu" - przekazała w długim wpisie w mediach społecznościowych 22-latka. A jednak Iga Świątek sensacyjnie wróci na tron? Mówi o ciąży Sabalenki i zawieszeniu kariery Urszula Radwańska staje w obronie Igi Świątek. "Na jednej porażce świat się nie kończy" Porażka podopiecznej Tomasza Wiktorowskiego błyskawicznie obiegła media. W sprawie aktualnej sytuacji w rankingu WTA wypowiedziały się nawet rywalki "Biało-Czerwonej". Jessica Pegula nie kryła zaskoczenia, bowiem widziała, jak Świątek radziła sobie dotychczas dobrze w niemal każdym turnieju i mimo jednej przegranej, musiała ustąpić miejsca Białorusince. "To jest trochę szalone. Rozmawiałyśmy o tym z Coco Gauff w grze podwójnej. Pomyślałyśmy: To trochę dziwne, bo Iga wciąż przechodziła do drugiego tygodnia, wciąż zachodziła głęboko w każdym turnieju i dobrze sobie radziła. I to jej nie wystarczyło. To szaleństwo" - mówiła Amerykanka. Teraz w sprawie utraty pozycji liderki przez Polkę wypowiedziała się Urszula Radwańska, która w przeciwieństwie do wspomnianych zawodniczek, na spokojne przyjęła tę informację. Zdaniem sportsmenki, Idze na dobre wyjdzie teraz krótka przerwa od startów. Poukłada sobie pewne rzeczy, przeanalizuje sytuację z teamem i wróci do rywalizacji. "Iga zrobi sobie teraz kilka dni odpoczynku i wróci do treningów, zapewne znowu głodna sukcesów. Tak właśnie powinno być - odpoczynek i znowu powrót do pracy. Zaczną się turnieje azjatyckie, będą WTA Finals, na jednej porażce z Ostapenko świat się przecież nie kończy" - oznajmiła Polka. Radwańska odniosła się również do szumu medialnego, który powstał po porażce raszynianki. "Wiadomo, że tak zupełnie przed światem uciec dzisiaj się nie da, bo wiadomości docierają do człowieka najróżniejszymi drogami. A z drugiej strony - Iga jest na piedestale, jest teraz wielką gwiazdą, więc zdaje sobie sprawę z oczekiwań" - dodała. Tego nikt się nie spodziewał. Uwielbiany pisarz odpowiada na krytykę Igi Świątek. Co za słowa!