W zeszły poniedziałek Iga Świątek rozpoczęła 102. tydzień jako liderka rankingu WTA. Polka trzeci rok z rzędu prowadzi w klasyfikacji, choć na pewien czas, w 2023 roku pierwszeństwo musiała oddać Arynie Sabalence. W obecnym sezonie zdecydowanie nie ma jednak na nią mocnych, co najlepiej odzwierciedla różnica punktowa między nią a resztą rywalek w najnowszym zestawieniu. Prosta droga do finału? Los sprzyja Idze Świątek w Rzymie Zaledwie kilka dni po triumfie w finale Mutua Madryt Open nad Sabalenką Iga Świątek udała się do Rzymu, gdzie postara się o trzeci w karierze triumf w Italian Open. W zeszłym roku jej panowanie w stolicy Włoch przerwała brutalnie Jelena Rybakina. Kazaszka wygrała z Polką w ćwierćfinale, a po zwycięstwie nad Anheliną Kalininą to w jej ręce trafił tytuł. Jeszcze przed startem WTA Rzym jasne było, że w stolicy Włoch nie pojawi się kilka poważniejszych przeciwniczek Igi. Jessica Pegula wciąż zmaga się z kontuzją, a urazy uniemożliwiły rywalizację również Petrze Kvitovej i Karolinie Muchovej. Dość nieoczekiwanie w środę gruchnęła informacja o wycofaniu z turnieju Barbory Krejcikovej. Czeszka znajdowała się po stronie drabinki Igi Świątek. A jednak, Sabalenka w końcu to ogłosiła. Białorusinka wprost o Idze Świątek Osaka otrzymała pytanie o Swiątek i się nie zawahała. Wielkie słowa Japonki Pierwszy mecz raszynianka w Rzymie rozegra w czwartek nie przed godziną 19:00. Jej rywalką będzie Bernarda Pera. Amerykanka w pierwszej rundzie pokonała rodaczkę - Carolide Dolehide 7:6(6), 6:4. Udanie rozgrywki rozpoczęła również Naomi Osaka. Była liderka rankingu WTA, po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej ciążą stara się odbudować pozycję i wrócić na szczyt. Droga do tego przed nią wciąż długa. W środę zrobiła jednak kolejny krok. Japonka pokonała w pierwszej rundzie Clarę Burel 7:6(2), 6:1 i w kolejnej fazie turnieju rangi WTA 1000 przyjdzie jej się zmierzyć z Martą Kostjuk. Nieoczekiwanie podczas konferencji prasowej po spotkaniu jeden z dziennikarzy zapytał tenisistkę o opinię na temat Igi Świątek. Osaka wyglądała na mocno zaskoczoną i odparła, że to nie z nią wygrała w pierwszej rundzie. Dziennikarz nie dał się jednak zbić z tropu i drążył dalej. 26-latka zreflektowała się i po chwili skomplementowała reprezentantkę Polski. Iga Świątek alarmuje, a nie jest jedyna. Kolejny mocny przekaz - Świetne jest też obserwowanie jak wspaniele radzi sobie Sabalenka. Czerpię z tego radość. Mam nadzieję, że kiedyś dane mi będzie z nimi rywalizować - dodała tenisistka. Szokujące sceny w Rzymie. Mistrzyni Australian Open wygwizdana, mecz przerwano Iga Świątek z Naomi Osaką do tej pory miała okazję grać dwukrotnie. Ostatni raz w finale w Miami w 2022 roku. Polka rozbiła wówczas Japonkę 6:4, 6:0.