W prasie nieraz uaktywniają się eksperci, którzy wieszczą koniec dominacji Igi Świątek. Jednak od 4 kwietnia 2022 roku ich przewidywania nie sprawdzają się. Polka wciąż prowadzi w rankingu WTA i to z przewagą ponad 4 tysięcy punktów nad drugą w zestawieniu Białorusinką Aryną Sabalenką. Niebawem będzie miała okazję na powiększenie dystansu. Weźmie udział w startującym 13 lutego turnieju WTA 500 w Dosze. Tymczasem z ostrzeżeniami dla Igi spieszą... Rosjanie. Dziennikarze "Championatu" rozpisują się o trzech "dzwonkach alarmowych" dla Polki, czyli porażkach w turniejach WTA Finals, United Cup i Australian Open. Ich zdaniem to już poważne symptomy zwiastujące... zmiany na czele tabeli. Posunęli się nawet do tego, by wytypować, kto może zastąpić Świątek na szczycie. Ich zdaniem największe szanse mają na to Sabalenka i Tunezyjka Ons Jabeur. Nie jest to za specjalnie odkrywcze, wszak wspomniane tenisistki zajmują kolejno 2. i 3. pozycje w ogólnym zestawieniu. Iga staje właśnie przed szansą, by bardzo zdecydowanie odpowiedzieć na płynące z Moskwy spekulacje. Niesamowite pieniądze dla Igi Świątek. Na kortach zarobiła już miliony dolarów. Ile konkretnie? Dzięki dokonaniom Igi Świątek Polska pnie się w górę. Niebawem przeskoczymy w rankingu Rosję! Świątek może utrzeć Rosjanom nosa niekoniecznie słownymi deklaracjami, a formą na korcie. Brakuje jej zaledwie dwóch tygodni, by doprowadzić do zrównania się Polski i Rosji w rankingu światowych "jedynek" tenisa. Obecnie Iga "króluje" od 45 tygodni, co pozwala zajmować nam 11. miejsce w ogólnej klasyfikacji. Nad "Biało-Czerwonymi" są właśnie Rosjanie, którzy dzięki wspólnym dokonaniom Marii Szarapowej i Dinary Safiny zamykają czołową dziesiątkę. Jak widać, niewiele brakuje, by przeskoczyć w zestawieniu również Białoruś. Jeszcze kilka tygodni i Polka zostawi w tyle Victorię Azarenkę. Przytyki z Moskwy w kierunku Igi zapewne przypadkiem nie są. To żadna tajemnica, że Świątek już na początku wojny wywołanej przez Putina na terytorium Ukrainy stanowczo opowiedziała się po stronie zaatakowanego państwa. Na kort wychodzi z ukraińską flagą przyczepioną do czapeczki. Na razie nie zamierza jej ściągnąć. "Zauważyłam, że w pewnym sensie ta pamięć przygasła. Wiele zawodniczek wstążki zdjęło już po dwóch, trzech meczach. Jest to trochę niekonsekwentne. Ja staram się, żeby ta wstążka ze mną cały czas była. Dla mnie te wypowiedzi po meczach są platformą do tego, co chcę przekazać. Wielu zawodników nie chce się wypowiadać na te tematy, szanuję to - każdy ma wolny wybór, ja też nie o wszystkim się wypowiadam" - wyjaśniła Interii kilka miesięcy temu. Poza tym aktywnie angażuje się w akcje pomocy na rzecz potrzebujących sąsiadów. Zainicjowała akcję "Iga Świątek i Przyjaciele dla Ukrainy", a ostatnio wzięła się za sprzedaż specjalnych koszulek i gadżetów. Dochód ma zostać przeznaczony na pomoc dla cierpiących w wojnie Ukraińców. Dlaczego aż tak wiele czasu tenisistka poświęca akurat na tę charytatywną działalność? Iga Świątek przechodzi do obrony. Rywalki będą ją gonić