Iga Świątek po odpadnięciu z turnieju w Stuttgarcie na poziomie półfinału nie miała wiele czasu na odpoczynek i praktycznie natychmiast ruszyła do Hiszpanii, by tam wziąć udział w zmaganiach rangi 1000 - Mutua Madrid Open 2024. W swojej pierwszej potyczce Polka - nie bez drobnych trudności na koniec starcia - ograła reprezentantkę Chin Xiyu Wang, przechodząc do trzeciej rundy rywalizacji na Półwyspie Iberyjskim. Podczas czwartkowego meczu w oczy rzucało się jednak dosyć smutne zjawisko... Świątek demoluje reprezentantów tego kraju. Lepiej się już nie dało Trybuny opustoszały na czas meczu Świątek. "Zauważalny trend" Świątek i Wang wystąpiły jako ostatnie na korcie noszącym imię Manolo Santany, a ich spotkanie poprzedziło bezpośrednio współzawodnictwo Rafaela Nadala i Darwina Blancha. O ile popisy tych graczy zgromadziły na trybunach całkiem pokaźną publikę, to gdy tylko zeszli oni z kortu, obiekt momentalnie opustoszał i... nie napełnił się później ponownie do tego samego poziomu. Kibiców nie zachęcił nawet fakt, że Świątek to przecież liderka światowego rankingu - i trudno też zrzucić tu wszystko na karb wielkiej popularności Nadala w jego ojczyźnie w porównaniu do innych istotnych postaci uprawianej przez niego dyscypliny. "To nie jest niespodzianka. To jest trend, który jest zauważalny w zestawieniu tenisa męskiego z tenisem kobiecym od dłuższego czasu" - oświadczył tenisowy ekspert Karol Stopa, który skomentował sprawę w rozmowie z dziennikarzem portalu "WP SportoweFakty" Rafałem Szymańskim. "Jest strona, która lansuje takie opinie o nadzwyczajnej popularności kobiecego tenisa, tymczasem z popularnością kobiecego tenisa jest dokładnie tak samo, jak z popularnością kobiecej piłki nożnej w stosunku do męskiej piłki nożnej, kobiecej siatkówki w stosunku do męskiej siatkówki itd." - dodał. "Nie umiem tego do końca wytłumaczyć, musi być parę przyczyn. To trochę ma związek z tym menadżerskim prowadzeniem Świątek na początku kariery i pewnie innymi rzeczami" - skwitował, zwracając też ogólną uwagę na to, jak różne może być spojrzenie fanów tenisa z Polski od tych z innych państw. Ogromna przewaga Igi Świątek. Te liczby nie kłamią, to jest niesamowite WTA Madryt. Iga Świątek zna już kolejną rywalkę Iga Świątek tymczasem szykuje się już do kolejnego starcia - jej przeciwniczką w 1/16 finału turnieju WTA w Madrycie będzie Rumunka Sorana Cirstea, która w poprzedniej rundzie ograła Filipinkę Alexandrę Ealę Spotkanie odbędzie się dokładnie w sobotę 27 kwietnia.