Turniej w Ostrawie, choć mocno obsadzony i bardzo atrakcyjny, przez wzgląd na niewielką odległość, dla polskich fanów, nie należy do najlepiej opłacanych imprez w tenisie. Zwyciężczyni turnieju w Ostrawie otrzymywała 98 823 euro, czyli niecałe pół miliona złotych. Na konto finalistki, czyli w tym wypadku właśnie Igi Świątek, wpłynęło 58 032 euro. Z kolei zawodniczki, które z turniejem pożegnały się na poziomie półfinału, wróciły do domu z 33 880 euro. Różnica między zwyciężczynią a przegraną w finale w kwestii finansów jest spora, natomiast tak czy inaczej nie są to kwoty, które rzucają w świecie tenisa na kolana. Dla Polki z całą pewnością boleśniejsza jest porażka, bo bardzo mocno liczyła na triumf przed tak wielką grupą fanów z naszego kraju, niż fakt, że zarobiła mniej niż Krejcikova. Czytaj także: Trudne wyzwanie przed Igą Świątek Teraz przed Świątek krótki odpoczynek i turniej w San Diego. Tam Polka zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku Jelena Rybakina - Garbine Muguruza. W turnieju w USA oprócz naszej zawodniczki zagra również kilka innych uznanych postaci, w tym Paula Badosa, Maria Sakkari czy Aryna Sabalenka.