W zestawieniu, które ukazało się 19 lutego, nasza tenisistka miała 10300 pkt i posiadała 1395 pkt przewagi nad Aryną Sabalenką w rankingu WTA. Podczas zmagań w Dubaju nasza zawodniczka broniła 585 pkt za ubiegłoroczny finał. Wiemy już, że Polka straci punkty względem rywalizacji w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w zeszłym sezonie. W tym roku raszynianka otrzyma 390 pkt. W najnowszym zestawieniu będzie miała zatem 10105 pkt w rankingu WTA. Sabalenka również poniosła straty względem ubiegłego sezonu. Za tegoroczną edycję dostała tylko 10 pkt, bowiem odpadła w drugiej rundzie po starciu z Donną Vekić. Jej bilans wyniesie zatem -180 pkt, a to oznacza spadek punktowy z 8905 do 8725 oczek. W najnowszym zestawieniu będzie tracić 1380 pkt do Świątek. Po turnieju w Dubaju Białorusinka zmniejszy dystans do naszej tenisistki, ale tylko o 15 pkt. Wiceliderka rankingu ma jednak przed sobą wymagający czas, bowiem broni więcej punktów w nadchodzących turniejach w Stanach Zjednoczonych. Polka zdobyła w zeszłym roku tylko 390 pkt za półfinał WTA 1000 w Indian Wells, a Sabalenka uzyskała wówczas 865 pkt za finał w Kalifornii i ćwierćfinał w Miami. Jeśli odejmiemy punkty Arynie za zeszłoroczne rezultaty w tych turniejach, będzie miała 7860 pkt. Nawet jeśli zdobyłaby w tym sezonie dwa tytuły, może liczyć maksymalnie na 9860 pkt na koniec marca. Niewykorzystana szansa Świątek. Na gwarancję kolejnych tygodni na pozycji liderki trzeba zaczekać W przypadku wygranej z Anną Kalinską Iga mogła posiadać co najmniej 10365 pkt po Dubaju, a odejmując jej zdobycz za Indian Wells, wirtualnie miałaby 9975 pkt. Tym samym Świątek zagwarantowałaby sobie 99 tygodni na pozycji liderki rankingu WTA, aż do końca kwietniowego turnieju w Stuttgarcie (pod warunkiem, że Aryna Sabalenka nie zagrałaby w San Diego i Charleston - oba turnieje rangi WTA 500). Na ten moment Świątek ma pewne pierwsze miejsce do końca rywalizacji w Miami, co daje łącznie 96 tygodni na szczycie kobiecego tenisa, a o kolejne powalczy podczas zmagań w Kalifornii. Polka jest już blisko zapewnienia sobie magicznej bariery 100 tygodni na szczycie kobiecego tenisa. Do tej pory tylko osiem tenisistek dokonało tej sztuki w historii WTA. Polka miała także szansę, by awansować na pierwsze miejsce w rankingu WTA Race. Musiałaby jednak wygrać cały turniej w Dubaju. Nasza tenisistka pozostanie na trzecim miejscu, tuż za plecami Jeleny Rybakiny. Na prowadzeniu nadal będzie się znajdować Aryna Sabalenka, mimo słabego występu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.