Już przed startem meczu pomiędzy Jeleną Rybakiną a Marią Sakkari wiedzieliśmy, że bliska awansu do półfinału jest Jessica Pegula. Wszystko przez fakt, że Amerykanka pokonała w dwóch partiach Arynę Sabalenkę i miała bilans setów 4-0. To oznaczało, że 5. zawodniczka rankingu WTA nie wyjdzie z grupy tylko w przypadku, gdy Maria Sakkari wygrałaby z Jeleną Rybakiną w dwóch setach. Amerykanka po cichu liczyła jednak na jeszcze korzystniejszy scenariusz. W przypadku zwycięstwa Kazaszki z Greczynką, Jessica miałaby już zagwarantowany awans z pierwszego miejsca, a o drugą lokatę walczyłyby między sobą w ostatnim spotkaniu tegoroczna mistrzyni Australian Open oraz zwyciężczyni Wimbledonu z 2022 roku. Pierwszy set do zapomnienia, potem Sakkari rozpoczęła prawdziwą batalię z Rybakiną Początek drugiego dzisiejszego spotkania w grupie Bacalar zdecydowanie należał do Jeleny Rybakiny. Greczynka przypominała to oblicze, które prezentowała dwa dni wcześniej w pojedynku z Aryną Sabalenką. Zawodniczka, która dostała się do turnieju dzięki wycofaniu się Karoliny Muchovej, zupełnie nie istniała na korcie w pierwszym secie. W konsekwencji inauguracyjna partia trafiła na konto Kazaszki, która wyglądała lepiej niż podczas starcia z Jessiką Pegulą. Zawodniczka urodzona w Moskwie wygrała pierwszego seta bez straty gema. Dla Sakkari był to już drugi taki przypadek w tym turnieju, gdzie przegrała seta wynikiem 0:6. W tym momencie wiedzieliśmy, że Pegula ma już zagwarantowany awans do półfinału. Zastanawialiśmy się czy Greczynkę, która wyglądała za zupełnie zrezygnowaną, będzie jeszcze stać na nawiązanie rywalizacji i zmobilizowanie się do walki. Na szczęście zebrała się w sobie i podjęła rękawicę. Od początku drugiej partii konsekwentnie utrzymywała własne podanie i to Rybakina musiała za każdym razem gonić wynik. Jelena miała łącznie trzy szanse na przełamanie w drugim secie, ale nie wykorzystała żadnej z nich. O losach drugiej partii decydował tie-break. Początek rozgrywki należał do Kazaszki, która prowadziła 3-2 z przewagą mini przełamania. Potem jednak jej gra mocno się posypała i przegrała cztery punkty z rzędu. W konsekwencji Sakkari dostała trzy szanse na zdobycie pierwszego seta w tym turnieju. Udało się wykorzystać drugą okazję, dzięki czemu Maria wygrała partię 7:6(4). W decydującym secie jako pierwsza serwowała Rybakina. To ona nadawała ton rywalizacji, a Greczynka musiała gonić wynik. Kiedy Jelena przełamała serwis rywalki i wyszła na prowadzenie 4:2, wydawało się, że jest już po meczu. Kazaszka do tej pory ani razu nie straciła podania w tym spotkaniu. To się jednak zmieniło w kolejnym gemie, gdy przegrała przy własnym serwisie do zera. Potem Sakkari miała swoje szanse na 5:4, ale nie udało się wykorzystać żadnej z nich. Rybakina wyratowała się i utrzymała swój serwis. O wszystkim znów zadecydował tie-break. Tym razem decydująca rozgrywka od początku układała się po myśli reprezentantki Kazachstanu, która wygrała decydującego seta 7:6(2). Taki rezultat oznacza, że Jessica Pegula ma już zagwarantowany awans z pierwszego miejsca. O drugie powalczą między sobą Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina. Jedna z nich pożegna się z WTA Finals już po fazie grupowej. Wiemy już, że szanse na awans do dalszej fazy straciła Maria Sakkari.