Choć tenisowy turniej olimpijski odbywa się na kortach Rolanda Garrosa, to jednak pod względem wizualnym sporo różni się od oprawy wielkoszlemowego French Open. Zielone barwy sponsora majowo-czerwcowej imprezy zastąpił niebieski motyw, inne są także dzieci od podawania piłek, a nad całością zmagań nie czuwają wyłącznie francuscy działacze, jak ma to miejsce na drugim w kolejności sezonu Szlemie. Inne są także grafiki telewizyjne. Tu jednak pojawił się spory problem - źle działa przekazywany w światowym sygnale tzw. scoreboard, czyli belka pokazująca aktualny wynik w czasie trwania meczu. Problemy widzieli telewidzowie śledzący spotkanie Igi Świątek z Diane Parry oraz Magdy Linette z Jasmine Paolini, ale usterki pojawiały się już wcześniej (w niedzielę kibice donosili, że mecze z kortów zewnętrznych niemal w całości pokazano bez scoreaboardów). Pokazywany rezultat albo był nieprawidłowy, albo korygowany z opóźnieniem. W końcu na początku czwartego gema został całkowicie wyłączony. Internauci bezlitośni dla producentów sygnału olimpijskiego. "Gdzie jest scoreboard?" Sytuację nieco ratował fakt, że często było widać ujęcia na tenisistki, za którymi w rogach kortu umieszczono ekrany z wynikiem, ale i tak fani czuli się zdezorientowani. Świadczą o tym komentarze na platformie X w językach angielskim i polskim. "Jedynym słabym punktem igrzysk olimpijskich jest jak dotąd tablica wyników tenisa. Co tam się do cholery dzieje?", "organizujesz największą imprezę sportową i nie potrafisz zrobić działającej tablicy wyników", "gdzie jest scoreboard ja się pytam?" - to niektóre z wpisów internautów.