W nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego rozlosowano drabinkę turnieju głównego Indian Wells. Iga Świątek zmagania w "tysięczniku" na kortach twardych w Stanach Zjednoczonych rozpocznie od meczu drugiej rundy z Caroline Garcią lub Bernardą Perą. Później może trafić m.in. na Ons Jabeur, w jej ćwiartce drabinki znalazły się też Karolina Muchova i Julia Putincewa. Turniejową "jedynką" jest Aryna Sabalenka, która zasiada na fotelu liderki rankingu WTA. To właśnie białoruskiej tenisistce jako pierwszej przyjrzała się WTA w swojej analizie przed startem turnieju. Przypomniano m.in., że ta poniekąd "odpuściła" zmagania na Bliskim Wschodzie. I faktycznie - Sabalenka w Dosze przegrała w pierwszej rundzie z Jekateriną Aleksandrową, z kolei z rywalizacją w Dubaju pożegnała się na etapie trzeciej rundy ograna przez Claurę Tauson. "Sabalenka może i została pozbawiona przez Keys trzeciego tytułu mistrzowskiego Australian Open w tegorocznym finale, ale jej australijski swing i tak był sukcesem. Wyglądała na zawodniczkę dominującą, wygrywając swoje pierwsze 11 meczów w tym roku, w tym tytuł w Brisbane. Jej słowa sugerują, że Sabalenka jest przekonana, że może wrócić do tej formy, kiedy zechce, w marcu. Ale nawet jeśli celowo zmniejszyła intensywność, te dwie porażki odebrały jej pewność siebie, którą miała w sobie drodze do finału w Melbourne" - zauważa WTA. W nocy nadeszła ważna wiadomość dla Świątek. WTA reaguje. "Trudne otwarcie" Iga Świątek szykuje się do Indian Wells. WTA przyjrzała się Polce Sporo uwagi poświęcono też Idze Świątek, która podobnie jak Sabalenka, w ostatnich tygodniach nie prezentowała równej formy. Jak zauważono w analizie WTA, Polka miała niezły początek roku. Tyle z pozytywów. WTA podkreśla, że celem Świątek było zdominowanie kortów twardych tak, jak zdominowała rywalizację na kortach ziemnych. To się jednak nie udało. "Luty był znaczącym niepowodzeniem" - czytamy. To nawiązanie do porażki w półfinale turnieju w Dosze, gdzie raszynianka broniła tytułu, i w ćwierćfinale w Dubaju. Przypomniano również, że 23-latka od ubiegłorocznego triumfu w Roland Garros nie zdobyła tytułu, a po raz ostatni po zwycięstwo w turnieju rozgrywanym na kortach twardych sięgnęła 12 miesięcy temu właśnie w Indian Wells. "Świątek rozkwitła już wcześniej na pustyni w Kalifornii, zdobywając tytuł w 2022 roku. W tym roku obrończyni tytułu musi na nowo odkryć tę formę bardziej niż kiedykolwiek" - dodano. Turniej główny Indian Wells rozpoczyna się 5 marca, a mecze pierwszej rundy będą rozgrywane przez pierwsze dwa dni zmagań. 32 rozstawione zawodniczki, w tym Świątek i Sabalenka, do akcji wkroczą 7 i 8 marca, na kiedy to zaplanowano spotkania drugiej rundy. Świątek na samym szczycie, Sabalenki nawet nie widać. Takie wieści przed Indian Wells