Iga Świątek w każdym możliwym aspekcie dąży do tego, aby być zdecydowanie najlepszą zawodniczką na świecie. Obecnie oczywiście trudno o takie słowa w kontekście Polki, ale nasza gwiazda już w tym momencie z pewnością znajduje się w wąskiej grupie najwybitniejszych tenisistek w historii, a na mączce śmiało można nazywać ją legendą. Powiało optymizmem ws. Igi Świątek. Polka wciąż jest wielka, a Fissette spokojny Pokazuje to wiele różnych zestawień, jednym z nich jest historyczna lista zarobków zawodniczek. Tam nasza gwiazda już teraz znajduje się w czołowej dziesiątce i goni drugą w historii Venus Williams, a różnica między paniami nieustannie się zmniejsza. Świątek przegrała, ale goni. Już widzi Wozniacki W tym sezonie jak na razie Świątek dołożyła do swojego dorobku kilkukrotnie mniej, niż to miało miejsce w poprzednim sezonie. Ubiegłoroczny Roland Garros nasza gwiazda kończyła bowiem z kwotą dokładnie 6 676 506 dolarów podniesionych z kortów w 2024 roku, z czego aż 2 567 051 dolarów wypłacili jej organizatorzy paryskiego Wielkiego Szlema. W tym roku sytuacja jest oczywiście zgoła odmienna, bo Polka do Paryża przyjechała bez, choćby jednego wygranego finału. W związku z tym oczywiście kwoty, które pojawiały się na koncie naszej gwiazdy, były zdecydowanie niższe. Przed startem imprezy we Francji raszynianka zainkasowała dokładnie 2 483 428 dolarów. Aryna Sabalenka w finale. Tak świętowała triumf nad Igą Świątek To mniejsza kwota, niż ta, którą rok temu zarobiła za wygraną w Paryżu. W tym sezonie nagrody pieniężne przewidziane przez organizatorów Rolanda Garrosa wzrosły o kilka procent. W związku z tym nagroda pieniężna za porażkę w półfinale wyniesie dokładnie 784 983 dolary, a więc ponad trzy razy mniej, niż przed rokiem. Nie ma wątpliwości, że to wielka przepaść, choć na pewno nie jest to najważniejsza kwestia dla Polki. Dzięki temu wynikowi raszynianka przekroczy już próg 36 milionów dolarów, podniesionych z kortów. Będzie to dokładnie 36 410 402 dolary zarobione tylko na korcie. Taki wynik w tym momencie daje Świątek ósme miejsce w historii. Do siódmej Caroliny Wozniacki traci już jednak mniej niż 500 tysięcy dolarów. Za plecami Polki czai się jednak Aryna Sabalenka, która, aby wyprzedzić Świątek, potrzebuje wygranej w finale. Jeśli ten mecz z Coco Gauff przegra, to Polkę i Białorusinkę dzielić będzie niespełna 400 tysięcy dolarów.