Iga Świątek rozpoczęła tegoroczne zmagania w ramach Middle East Swing od półfinału WTA 1000 w Dosze. Tym razem Polce nie udało się sięgnąć po końcowy tytuł, odpadła na etapie półfinału. Po raz piąty w karierze przegrała z Jeleną Ostapenko. Reprezentantka Łotwy dominowała na korcie w stolicy Kataru i odniosła zasłużone zwycięstwo 6:3, 6:1. Dzisiaj raszynianka rozpoczęła walkę o premierowy triumf w Dubaju. Do tej pory jeszcze nigdy nie wygrała w tej lokalizacji. Przed rokiem była w półfinale, a dwa lata temu - przegrała w decydującym starciu z Barborą Krejcikovą. Pierwszą rywalką 23-latki w Zjednoczonych Emiratach Arabskich okazała się Wiktoria Azarenka - była liderka rankingu, dwukrotna triumfatorka Australian Open. Obie tenisistki musiały długo czekać na swój pojedynek. Pierwotnie zaplanowano go jako drugi w kolejności od godz. 8:00 czasu polskiego, ale ze względu na opady deszczu Polka i Białorusinka wyszły na kort dopiero około godz. 16:30 czasu polskiego. Iga Świątek w trzeciej rundzie WTA 1000 w Dubaju. Świetne otwarcie turnieju dla Polki Mimo długiego oczekiwania, Iga nie miała problemów z wejściem na wysokie obroty od początku pojedynku. Wzorowo rozgrywała akcje, w tempie nieosiągalnym dla Wiktorii. Szybko zrobiło się na tablicy wyników 2:0 dla raszynianki. Azarenka próbowała zaczepić się na grę dopiero w trzecim gemie, miała nawet break pointa po kilku agresywnych zagraniach. Nasza reprezentantka świetnie rozegrała jednak kluczowe akcje i uniknęła przełamania, wychodząc na prowadzenie 3:0. Ten moment podbudował wiceliderkę rankingu i sprawił, że w kolejnych minutach Świątek znów całkowicie dominowała przeciwniczkę na korcie. Już w szóstym gemie pojawiły się setbole dla 23-latki. Białorusinka ryzykowała, próbowała grać w okolicach linii. Przy trzeciej okazji Igi na zamknięcie partii, Wiktoria nie miała już jednak nic do powiedzenia. Ostatecznie premierowa odsłona zakończyła się rezultatem 6:0 po zaledwie 27 minutach gry. Nasza reprezentantka nie zwalniała tempa. Kontynuowała passę wygranych gemów także na starcie kolejnej części spotkania. Po przełamanie w drugim gemie zrobiło się 2:0 dla Świątek. Chwilę później Polka zanotowała pierwszy nieco gorszy moment w całym pojedynku. Pojawił się break point dla przeciwniczki, a przy nim 23-latka popełniła podwójny błąd serwisowy. To zdarzenie nie wpłynęło negatywnie na wiceliderkę rankingu. Podrażniona Iga od razu wywalczyła przełamanie powrotne, posyłając na koniec bardzo precyzyjne zagranie wzdłuż linii i tym samym powróciła do dwugemowej przewagi. Mistrzyni Australian Open 2012 i 2013 postawiła większy opór w drugim secie, czego potwierdzeniem było kolejne "oczko" zdobyte w szóstym gemie. Asem przypieczętowała pierwsze rozdanie wygrane przy swoim serwisie w całym pojedynku. Chwilę później wypracowała sobie nawet w sumie dwa powrotne break pointy. Nasza zawodniczka nie pozwoliła jednak na odrobienie straty. Wyszła z opresji i mieliśmy 5:2 dla Igi. Następny gem okazał się ostatnim w dzisiejszym meczu. Świątek jeszcze raz przełamała serwis Azarenki i ostatecznie triumfowała 6:0, 6:2. O ćwierćfinał WTA 1000 w Dubaju powalczy w środę nie przed godz. 10:00 czasu polskiego z Dajaną Jastremską. Ukrainka pokonała Anastazję Potapową 6:2, 6:3. Dokładny zapis relacji z meczu Iga Świątek - Wiktoria Azarenka jest dostępny TUTAJ.