Dla Aryny Sabalenki turniej WTA w Rzymie jest jak droga przez mękę. Wszystko zaczęło się od choroby, jaka spotkała Białorusinkę przed rozpoczęciem jej udziału w imprezie. Później druga rakieta świata zmagała się z urazem pleców, który jednak nie przeszkodził jej w wyeliminowaniu w 1/8 finału Eliny Switoliny. Ta sztuka nie udałaby się jej jednak, gdyby nie silny charakter i wola walki. Aryna Sabalenka najwidoczniej odpowiednio skorzystała z dnia wolnego przed ćwierćfinałowym starciem z Jeleną Ostapenko, bowiem w środę na korcie nic nie wskazywało na to, by Białorusinka zmagała się z jakimkolwiek problemem fizycznym. 26-latka zagrała wręcz popisowo, ogrywając reprezentantkę Łotwy w dwóch setach - 6:2, 6:4. Skandaliczne sceny na korcie. Iga Świątek już nie milczy. Jest reakcja Polki Dzień wcześniej awans do półfinału wywalczyły także Iga Świątek oraz Cori "Coco" Gauff, które w czwartek zagrają ze sobą o miejsce w wielkim finale. Obie zawodniczki wyeliminowały odpowiednio Amerykankę Madison Keys oraz Qinwen Zheng. Tenis: Turniej WTA w Rzymie. Świątek, Sabalenka i Gauff autorkami niebywałego wyczynu Tym samym w Rzymie mamy do czynienia z niezwykle rzadką, niebywałą wręcz sytuacją - oto bowiem pierwszy raz od Rolanda Garrosa z 2013 roku trzy czołowe tenisistki światowego rankingu awansowały do półfinału turnieju WTA, nie licząc rzecz jasna finałów sezonu. Wyliczyli to po meczu statystycy OptaAce. Cała trójka już ma więc powody do wspólnego "świętowania". Dodatkowo ogrywając Jelenę Ostapenko, Aryna Sabalenka przekroczyła indywidualnie pewną granicę, przegrywając obecnie tylko z Igą Świątek. - Aryna Sabalenka (10) została dopiero drugą zawodniczką, która zanotowała 10 lub więcej awansów do półfinału turniejów WTA 1000 od początku sezonu 2020. Podobnym wyczynem może pochwalić się tylko Iga Świątek (16) - czytamy. Rywalką Aryny Sabalenki w półfinale turnieju WTA 1000 w Rzymie będzie jej rodaczka Wiktoria Azarenka lub reprezentantka Stanów Zjednoczonych - Danielle Collins.