Iga Świątek bardzo mocno przeżyła swoją porażkę w półfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu. Polka w meczu o wielki finał musiała uznać wyższość Qinwen Zheng w zaledwie dwóch setach, choć w pewnym momencie zdawało się, że Polce uda się odwrócić losy spotkania. Ostatecznie jednak Chinka pokazała wielką siłę mentalną i przechyliła szalę na swoją korzyść, awansując do finału. Już wtedy jasne było, że wynik tych igrzysk dla Igi będzie przynajmniej w jakimś stopniu rozczarowaniem. Świątek napisała do kibiców, szczere wyznanie Polki. "Nie spełniłam marzenia" Wszyscy, pewnie z samą Igą pragnęli bowiem złotego medalu i nie było odważnego, który typowałby inne końcowe rozstrzygnięcie. - Wczoraj płakałam z 6 godzin. Gdyby nie okazja do walki o brąz, pewnie płakałabym z kilka tygodni, tak bardzo bolało mnie to, że nie awansowałam do finału. o spełnienie moich marzeń, a wczorajsza porażka była najbardziej bolesną w karierze - powiedziała na konferencji prasowej po wygraniu starcia o brązowy medal Polka. Tomasz Sikora odpowiada Idze Świątek. Jasny przekaz mistrza Sama przyznaje, że jej cel był inny. "Zostanę z tym, że choć nie spełniłam największego marzenia, to na dziś zrobiłam wszystko, co mogłam, żeby zagrać w Paryżu, jak umiałam najlepiej, na własnych warunkach. Dziękuję Wam za wsparcie i zrozumienie niezależnie od oczekiwań. Wrócę na igrzyska mądrzejsza" - napisała bowiem na swoim koncie portalu X, jasno przekazując, że przyjechała na te igrzyska olimpijskie po tytuł mistrzyni. Iga cieszy się z medalu, a tu organizatorzy ogłaszają ws. meczu pogromczyni. Ostateczna decyzja Na wpis naszej liderki rankingu WTA odpowiedział inny z zimowych polskich medalistów olimpijskich. "Na tych Igrzyskach, pokazałaś polskim kibicom prawdziwą twarz sportu. Ważne, by potrafić się podnieść po niepowodzeniu. Spełnienie sportowego marzenia, czasem potrzebuje więcej czasu, Ty masz go dużo. A ten piękny brązowy medal, za cztery lata przypomni Ci, że jest robota do zrobienia. Wielkie brawa!!!" - napisał w komentarzu Tomasz Sikora. Sikora jest wicemistrzem olimpijski z Turynu. Wówczas w 2006 roku zdobył srebrny medal w biegu masowym mężczyzn. Lepszy od naszego mistrza świata z 1995 roku był wówczas Niemiec Michael Greis. Trudno się nie zgodzić z przekazem Sikory. Przed Igą Świątek pewnie jeszcze przynajmniej trzy szanse na zdobycie olimpijskiego złota. W 2036 roku nasza gwiazda będzie miała bowiem 35 lat i jeśli będzie chciała, to pewnie na igrzyskach się pojawi. W Paryżu sportową karierę zakończyła rok starsza Angelique Kerber, a o medal walczy dwa lata starszy Novak Djoković.