Na turnieju Mutua Madrid Open 2024, posiadającym rangę 1000 zarówno pod szyldem WTA, jak i ATP, Polska ma wciąż dwójkę przedstawicieli w rywalizacji singlowej - i mowa tu oczywiście o pierwszej rakiecie świata wśród pań, czyli Idze Świątek, oraz o Hubercie Hurkaczu, który niedawno stanął przed szansą na osiągnięcie "życiówki" w światowym rankingu. Raszynianka już niebawem zmierzy się z będącą w świetnej formie Beatriz Haddad Maią, z kolei wrocławianin zagra z Taylorem Fritzem, który w stolicy Hiszpanii również zdążył już zabłysnąć. Niestety w poniedziałkowy wieczór pojawiły się fatalne informacje dla polskich kibiców... Rosjanin znów nie gryzł się w język, kuriozalna rozmowa. "Iluminaci" w Madrycie ATP i WTA Madryt. Mecze Świątek i Hurkacza w tym samym czasie? To niemalże pewne Wówczas to ogłoszono plan gier na kolejny dzień - i wygląda on tak, że na korcie im. Manolo Santany jako pierwsi, o 11.00, pojawią się Daniił Miedwiediew oraz Aleksandr Bublik. Po nich do akcji wkroczy Świątek i Haddad Maia i wydarzy się to nie przed godz. 12.30. Zmagania na korcie im. Arantxy Sanchez tymczasem również zaczną się o 11.00, a do gry staną na początek Andriej Rublow oraz Tallon Griekspoor. Zaraz potem zacznie się potyczka Hurkacza i Fritza, a to oznacza, że niemalże na pewno występy "Biało-Czerwonych" najdą na siebie czasowo. Podzielność uwagi będzie tu w cenie... Rosyjska gwiazda sama dała sobie prezent. Co za wyczyn, Madryt może drżeć Mutua Madrid Open. Jak wygląda dalszy układ drabinki dla Świątek i Hurkacza? Współzawodnictwo w ramach Mutua Madrid Open 2024 potrwa jeszcze do 5 maja i będzie to jedna z ostatnich - obok turnieju w Rzymie - prób generalnych przed kolejną odsłoną Wielkiego Szlema, czyli Rolandem Garrosem, który zostanie zainaugurowany pod koniec przyszłego miesiąca. Warto przy tym nadmienić, że jeśli w najbliższej rundzie zarówno Hurkacz, jak i Świątek zapiszą na swym koncie następne wygrane, to potem będą się mierzyć odpowiednio z lepszymi z par Cerundolo - Zverev oraz Keys - Jabeur.