<a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/na-zywo-danielle-collins-iga-swiatek-w-polfinale-australian-open-rel,nzId,1790,akt,271200">I</a><a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/na-zywo-danielle-collins-iga-swiatek-w-polfinale-australian-open-rel,nzId,1790,akt,271200">GA ŚWIĄTEK - DANIELLE COLLINS - PÓŁFINAŁ AUSTRALIAN OPEN 2022 NA ŻYWO</a> Aż trudno było uwierzyć, że mamy do czynienia z wielkim półfinałem jednego z największych turniejów tenisowych świata, w którym przecież powinno nie brakować emocji, walki i zaciętych akcji. Nic takiego nie miało miejsca w pojedynku Australijki Ashleigh Barty z Amerykanką Madison Keys. Zawodniczka ze Stanów Zjednoczonych przecież na kortach w Melboourne w imponujący sposób odprawiła już wiele znakomitych tenisistek - w dwóch setach Barborę Krejčíkovą, cztery gemy oddała Pauli Badosie, wyrzuciła z turnieju rozstawioną Sofię Kenin, triumfatorkę sprzed dwóch lat. Tymczasem przeciwko Ashleigh Barty nie pokazała zupełnie nic i wyszła na kort jak sparaliżowana. Wygrała szybko dwie pierwsze piłki i ... zatrzymała się, sztywna, zdenerwowana, jakby nieobecna. Australian Open. Ashleigh Barty znokautowała Madison Keys Australijka nokautowała rywalkę akcjami i pierwszego seta wygrała w 26 minut, oddając Madison Keys jednego gema po własnych błędach. Doszło do tego, że australijska publiczność zaczęła dopingować amerykańską rywalkę, aby nie trzeba było kończyć tego meczu przed upływem godziny.CZYTAJ TAKŻE: <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-ashleigh-barty-w-przejmujacym-przemowieniu-wiwaty-na-widowni,nId,5774620">Niezwykłe przemówienie Ashleigh Barty. "Jestem Aborygenką"</a>Doping może pomógł, gdyż w drugim secie Amerykanka stawiała już większy opór faworytce gospodarzy. Nie była już tak spięta, stosowała ciekawsze zagrania, a Asleigh Barty zaczęła popełniać błędy. Jej akcja slajsem, dająca wyrównanie na 2-2, była przedniej marki. Umotywowana tym Keys miała dwie szanse na przełamanie rywalki, ale zmarnowała je i to Barty prowadziła 3-2. Jednakże był to jedyny moment, w którym Madison Keys zerwała się do walki z Australijką, wspieraną mocno przez widownię w Melbourne, także tę aborygeńską. Uderzająca mocno forhendem Amerykanka mogła przegrać już przy 2-5, ale wybroniła się wtedy jeszcze. Kolejny gem i cały mecz padł jednak łupem Australijki po godzinie i dwóch minutach demolki.