Ekipa Nikoli Grbicia wdarła się do finału w brawurowym stylu. Półfinałowy pojedynek ze Stanami Zjednoczonymi wydawał się już stracony, a mimo to, w nieprawdopodobnych okolicznościach udało się odwrócić jego losy i wygrać po tie-breaku. Pojedynek o złoto jawił się jako kolejne, wielkie wyzwanie - przyszło się bowiem mierzyć z Francuzami, którzy liczyć mogli na euforyczne wsparcie "swoich" trybun. Nie oznacza to rzecz jasna, że polskich fanów w hali brakowało. Choć w mniejszości, od pierwszych akcji byli niezwykle głośni i starali się przekrzyczeć gospodarzy. Wśród tych, którzy zdecydowali się na przyjazd do Paryża znalazł się między innymi Jakub Błaszczykowski. Tym razem jednak zabrakło Igi Świątek, która przyniosła szczęście "Biało-Czerwonym" w ćwierćfinale przeciwko Słowenii, a po zakończeniu tego spotkania świętowała z zawodnikami na parkiecie. Co wobec tego wybrała Iga? Iga Świątek wraca do treningów Jak się okazuje, zatrzymały ją już... obowiązki. Nasza zawodniczka przebywa aktualnie na drugim końcu świata, w Cincinnati, gdzie przygotowuje się do powrotu do rywalizacji w cyklu WTA. O godzinie 17:00 polskiego czasu (czyli tak naprawdę - tuż po spotkaniu siatkarzy) będzie trenować z... Qinwen Zheng, która odarła ją z marzeń o olimpijskim złocie. Turniej WTA w Cincinnati rozpocznie się 13, a zakończy 19 sierpnia.