Iga Świątek w sobotę pokonała Jelenę Rybakinę w finale turnieju w Dosze, sięgając tym samym po trzeci z rzędu triumf w imprezie, a już we wtorek przystąpiła do rywalizacji w Dubaju. Polka rozpoczęła zmagania od drugiej rundy, ponieważ jako zawodniczka rozstawiona w pierwszej miała "wolny los". I już na początku turnieju rangi WTA 1000 rozegrała trudne spotkanie. Rywalką 22-latki była Sloane Stephens - triumfatorka US Open w 2017 roku, która w ostatnich sezonach ma problem z nawiązaniem do dawnej formy. Amerykanka jednak potwierdziła, że jest klasową tenisistką i postawiła twarde warunki liderce światowego rankingu. W pierwszym secie byliśmy świadkami aż siedmiu przełamań, a górą ostatecznie była Świątek, która wygrała 6:4. W identycznym stosunku Polka wygrała drugą partię i awansowała do kolejnej rundy, w której zmierzy się z Eliną Switoliną. "Sloane zagrała naprawdę dobrze. Obie miałyśmy wiele gemów z równowagami i break pointami. Z tego powodu był to naprawdę ciekawy mecz" - powiedziała Świątek tuż po zakończeniu spotkania, wyjaśniając, że w trakcie meczu początkowo wkładała dużo siły w uderzenia, ale rywalka to wykorzystywała. I dodała: Iga Świątek i Sloane Stephens zagrały dobry mecz. Eksperci są zgodni Polscy eksperci komentujący przebieg meczu w serwisie X są zgodni - byliśmy świadkami interesującego i wyrównanego meczu, a obie zawodniczki pokazały się z dobrej strony. Pojawiły się też konkretne uwagi pod adresem Świątek - Agnieszka Niedziałek ze Sport.pl zauważyła, że 22-latce zabrakło skuteczności w drugim secie. "Iga Świątek pędzi dalej. Trzy dni po triumfie w Dosze wygrana na początek występu w Dubaju. Do poprawy tylko skuteczność przy break pointach z 2. seta. Sloane Stephens przypomniała, dlaczego była kiedyś trzecią rakietą świata" - napisała. Podobną opinię przedstawił Piotr Bernaciak z "Przeglądu Sportowego". "Iga Świątek wykorzystała tylko 4 z 14 break pointów do stanu 6:4, 4:4. Szokująco niska skuteczność. Aklimatyzacja w Dubaju przebiega powoli" - stwierdził. "Dobry mecz Polki, chwilami bardzo intensywny. Stephens w formie" - zauważył redaktor naczelny magazynu Tenisklub Adam Romer. Szymon Przybysz podkreślił z kolei, że spotkanie zostało rozegrane na wysokiej intensywności, co prowadziło do błędów zarówno po stronie Świątek, jak i Stephens. Iga Świątek wyszła na kort i się zaczęło. Tak kibice przywitali Polkę