Eala w swoim pierwszym meczu na kortach w Madrycie pokonała Bułgarkę, Wiktoriję Tomową, 6:3, 6:2 i tym samym zapewniła sobie miejsce w II rundzie zmagań i kolejną dawkę punktów rankingowych. Filipinka przekroczyła już magiczną granicę pierwszej setki rankingu WTA i zajmuje obecnie 72. pozycję. Trzykrotna mistrzyni z Madrytu już poza WTA 1000. A serwowała na 5:1 WTA Madryt. Alexandra Eala znów zagra z Igą Świątek Ćwierćfinałowy mecz turnieju w Miami miał być łatwą przebieżką dla Igi Świątek. Przy siatce naprzeciw niej miała stanąć 19-letnia Alexandra Eala, która nie tak dawno kończyła dopiero Akademię Rafaela Nadala. Młoda zawodniczka pokazała jednak, że pozory mylą i jest w stanie wygrać z drugą rakietą świata, a potem stanąć do równej walki przeciwko trzeciej. Jak się okazało, na rewanż nie trzeba było długo czekać. Iga Świątek po przegranej w ćwierćfinale turnieju w Stuttgarcie pojechała do Madrytu i, jak się okazało, już w swoim pierwszym meczu na kortach w stolicy Hiszpanii zagra ze swoją pogromczynią z Florydy. Ich mecz zaplanowany jest na piątek, 25 kwietnia. Wim Fissette na trybunach. Alexandra Eala ma powody do niepokoju Wim Fissette postanowił z trybun obejrzeć mecz Alexandry Eali z Tomową. Filipinka nie była z tego powodu do końca zadowolona, odczuła pewien niepokój, jak później relacjonował jej trener, Joan Bosch. "Alex była trochę zmartwiona i powiedziała: Przyszedł, żeby popatrzeć, jak gram. Powiedziałem jej, żeby się nie martwiła, bo widziałem o wiele więcej meczów Igi niż on jej, prawda?" - zaznaczył Bosch w rozmowie z oficjalnym kanałem turnieju Mutua Madrid Open, Fissette podsumował grę Świątek. Zwrócił uwagę na jedno. "Pracujemy nad tym codziennie" "To będzie dobry mecz, będziemy się nim cieszyć i zobaczymy, czy będziemy mieli szczęście i czy uda nam się rozegrać dobre spotkanie na początek" - stwierdził trener Filipinki. Teraz przed Igą Świątek czas na to, by zrozumiała lepiej swoją przeciwniczkę i stanęła przed nią w pełnej gotowości na madryckich kortach.