Za Iga Świątek wymagający okres gry na mączce. W ciągu ostatnich tygodni Polka rywalizowała w turniejach WTA 500 w Stuttgarcie, WTA 1000 w Madrycie, WTA 1000 w Rzymie i wielkoszlemowym Roland Garros. Nasza zawodniczka nie miała praktycznie żadnego czasu na odpoczynek, gdyż niemal wszędzie toczyła batalię o zwycięstwo do ostatniego dnia zmagań. Wyjątek stanowiła niemiecka impreza, gdzie raszynianka odpadła w półfinale. Od porażki z Jeleną Rybakiną nasza reprezentantka zanotowała serię 19 zwycięstw z rzędu. Chociaż liderka rankingu WTA znajdowała się na wstępnej liście startowej do turnieju WTA 500 w Berlinie, to trener Tomasz Wiktorowski dość jasno sygnalizował, że ostateczna decyzja o starcie Polki jeszcze nie zapadła. Dzisiaj organizatorzy imprezy w stolicy Niemiec przekazali specjalny komunikat, w którym poinformowali, że 23-latka nie weźmie udziału w prestiżowych zmaganiach. Złe wieści dla kibiców. Nie zobaczą Igi Świątek w stolicy Niemiec Dla kibiców to z pewnością spory cios, bowiem szykowali się na święto z udziałem naszych reprezentantów w Berlinie. Tym bardziej, że w dniu ćwierćfinałów turnieju WTA 500 w tej samej lokalizacji odbędzie się mecz Polska - Austria w ramach fazy grupowej piłkarskiego Euro. Decyzja Świątek wydaje się jednak jak najbardziej zrozumiała. Tym bardziej, że przed nią kolejne wyzwania - właśnie w postaci Wimbledonu czy chociażby igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie będzie główną kandydatką do złota. Iga jasno zasugerowała, że potrzebuje więcej czasu na odpoczynek po intensywnym czasie zmagań. Mimo braku liderki rankingu WTA, turniej w Berlinie zapowiada się niezwykle ekscytująco. Na starcie zobaczymy mnóstwo tenisistek ze ścisłej czołówki, na czele z Coco Gauff, Aryną Sabalenką i Jeleną Rybakiną. Wiele wskazuje na to, że Iga nie weźmie udziału w żadnym turnieju na trawie przed wielkoszlemowym Wimbledonem. W tym momencie jedyną opcją na występ jest wzięcie dzikiej karty do turnieju WTA 500 w Eastbourne lub WTA 500 w Bad Homburg, w tygodniu poprzedzającym rywalizację na londyńskiej trawie. Wielce prawdopodobne, że Polka spędzi jednak ten czas już w stolicy Wielkiej Brytanii, by jak najlepiej przygotować się do kolejnej ważnej imprezy w tegorocznym kalendarzu rozgrywek.