Iga Świątek nie tak dawno zakończyła swój udział w ostatniej odsłonie Wielkiego Szlema w bieżącym sezonie - US Open - ulegając w ćwierćfinale rozgrywek Jessice Peguli 2:6, 4:6 i nie było to z pewnością spełnienie marzeń Polki, która bez wątpienia chciała po dwóch latach ponownie sięgnąć po trofeum w Nowym Jorku. Nieco później nadeszły niespodziewane wieści o wycofaniu się Świątek z rywalizacji WTA 500 w Seulu, na której miała zaliczyć swój debiut - zawodniczka argumentowała swoją rezygnację tym, że jej kondycja po USO wciąż nie była na satysfakcjonującym poziomie. Tym samym fani raszynianki muszą nieco dłużej poczekać na jej powrót na kort, ale tenisistka nawet nie grając... przebija kolejne historyczne bariery. 16 września rozpoczęła ona swój 121. tydzień w roli liderki rankingu WTA i w tabeli wszech czasów pod tym względem zrównała się z Australijką Ashleigh Barty - obie panie znajdują się obecnie ex aequo na siódmej pozycji klasyfikacji. Tropikalny koszmar w Hua Hin, a one grały. 13 przełamań w meczu Magdy Linette Billie Jean King gratuluje Idze Świątek. Kolejny wielki wyczyn Polki Ten fakt nie umknął chociażby legendarnej Billie Jean King, która postanowiła wspomnieć o cały zdarzeniu w mediach społecznościowych. "Gratuluję jej tego niesamowitego osiągnięcia" - napisała na X (Twitterze) Amerykanka: Niestety wielokrotna triumfatorka zmagań wielkoszlemowych w tym roku prawdopodobnie nie będzie mogła śledzić poczynań Świątek w pucharze noszącym jej imię - w poniedziałkowe popołudnie Polski Związek Tenisowy w składzie "Biało-Czerwonych" na Billie Jean King Cup wymienił Magdalenę Fręch, Magdę Linette, Katarzynę Kawę i Maję Chwalińską. W teorii jednak jedno miejsce pozostaje tu dalej wolne... 5:0 Majchrzaka w trzecim secie, piłki meczowe. Zaskakujący finisz niezwykłego meczu Kiedy kolejne występy Igi Świątek? Terminarz do końca roku zapowiada się niezwykle ciekawie Do końca roku w kalendarzu rozgrywek znajduje się przy tym jeszcze kilka innych ciekawych turniejów - m.in. zawody rangi 1000 w Pekinie i Wuhanie zaplanowane na przełom września i października. W dalszej perspektywie są także WTA Finals, w których Świątek będzie bronić tytułu wywalczonego w zeszłym roku po ograniu... Peguli.