Pierwsze starcie Sabalenki ze Świątek w Wuhanie. I to jakie. WTA ogłasza ws. Polki
Iga Świątek oraz Aryna Sabalenka jako dwie najwyżej rozstawione zawodniczki mogą spotkać się dopiero w finale turnieju WTA 1000 w Wuhanie. Już trwa jednak ich pierwsze "starcie", które jest w dodatku niezwykle zacięte, gdyż obie idą... rakieta w rakietę. Minimalnie przed swoją rywalkę wysunęła się jednak polska zawodniczka, a o wszystkim informuje oficjalny portal WTA.

Obie zawodniczki rozpoczynają rywalizację w turniejowej drabince od drugiej rundy. Iga Świątek swój premierowy mecz ma już za sobą. Nasza wiceliderka rankingu WTA pokonała we wtorek 6:1, 6:1 pochodzącą z Czech Marie Bouzkovą. Warto podkreślić, że był to jej pierwszy w karierze mecz rozegrany w Wuhanie. Raszynianka nie kryła radości z tego, że w końcu udało jej się zadebiutować przed tamtejszą publicznością oraz z samego poziomu gry zaprezentowanej na korcie.
- Na pewno miło jest zagrać w mieście, w którym jeszcze nigdy nie byłam. To dla mnie coś nowego. Doceniam to i cieszę się, że przy powtarzalności naszego touru mogę być w Wuhanie i poznać to miasto. Jestem zadowolona także ze swojego występu - stwierdziła tuż po zakończeniu spotkania Iga Świątek, której kolejną rywalką będzie Belinda Bencic. Szwajcarka awansowała do trzeciej rundy poprzez walkower, korzystając w ten sposób na kontuzji Elise Mertens, która ma problemy z plecami.
Aryna Sabalenka natomiast przywita się oficjalnie z chińską publicznością dopiero dzisiaj. Jej rywalką w drugiej rundzie będzie 68. w rankingu WTA reprezentantka Słowacji Rebecca Sramkova.
Ze względu na swoje rozstawienie z odpowiednio pierwszym i drugim numerem, Aryna Sabalenka oraz Iga Świątek znalazły się po przeciwległych stronach drabinki imprezy w Wuhanie. Zmierzyć mogą się więc dopiero w ewentualnym finale. Pierwszy "bój" o prym na chińskiej ziemi już się jednak rozpoczął. O co chodzi?
Wyrównana walka Igi Świątek i Aryny Sabalenki. Kibice w akcji
Oficjalny portal WTA zapytał swoich użytkowników o to, kto ich zdaniem wygra "tysięcznik" w Wuhanie. W głosowaniu fanów na dwie faworytki wyrosły właśnie Polka i Białorusinka. W środowy poranek obie miały na koncie po 32 punkty procentowe, choć minimalnie górą była Iga Świątek, na którą zagłosowało 756 osób przy 735 po stronie Aryny Sabalenki.
Obecna pierwsza rakieta świata śmiało może nazywać się tenisową "królową Wuhanu". Po tytuł sięgała tam bowiem przy okazji każdego swojego dotychczasowego startu, czyli już trzykrotnie. Nigdy dotąd na jej drodze nie stanęła jednak Iga Świątek, a na myśl o finale z ich udziałem ręce zaciera najprawdopodobniej spora rzesza fanów tenisa.













