Do tej pory Świątek miała sposób na Gauff i ani razu nie zdarzyło się, żeby musiała uznać wyższość Amerykanki - co więcej, zawsze wygrywała z nią pewnie w dwóch setach. Dotychczasowa świetna passa dobiegła jednak końca i wielka nadzieja gospodarzy awansowała do finału, eliminując naszą zawodniczkę w trzech partiach. Wprawdzie w końcówce Świątek potrafiła obronić trzy kolejne piłki meczowe Gauff, a w ostatnim gemie miała nawet w pewnym momencie szansę na przełamanie i powrót do meczu, to jednak czwarta piłka meczowa Amerykanki okazała się być tą ostatnią. Świątek po raz drugi z rzędu zakończyła zatem udział w turnieju na półfinale - tydzień temu uległa Jessice Peguli 2:6, 7:6, 4:6 w Montrealu. W Cincinnati Polka również była blisko finału, ale i tym razem musiała pogodzić się z porażką na tym etapie, co oczywiście nie zmienia faktu, że znów ma za sobą udany turniej, w którym zaszła daleko. Piękny gest Świątek Zatrzymała się przy kibicach Po przegranej z Gauff Polka opuszczała już kort, gdy zobaczyła, że młodzi kibice wyciągają w jej stronę tenisowe piłki z prośbą o podpis. I choć nastrój Świątek nie mógł być po porażce szczególnie dobry, mimo to uznała, że nie może zawieść swoich fanów. Liderka światowego rankingu zatrzymała się przy kibicach i zaczęła składać podpisy, zarówno na prawdziwych piłkach używanych do gry, jak i piłkach typowo pamiątkowych, o bardzo dużych rozmiarach. W pewnym momencie Świątek zobaczyła również, że jedna z kibicek wyciągnęła telefon komórkowy i próbuje zrobić sobie z nią zdjęcie. Polka od razu uśmiechnęła się do fotografii, dzięki czemu fanka będzie miała pamiątkę na lata. Aryna Sabalenka jasno odpowiada Idze Świątek. W tle impreza dla Ukrainy