Poniedziałek w Dosze stał pod znakiem meczów z udziałem naszych reprezentantek. Wcześniej na korcie centralnym rywalizowała Magdalena Fręch, która po zaciętym pojedynku uległa Wiktorii Azarence. Z kolei na korcie obok równolegle swoje spotkanie rozgrywała Magda Linette. Poznanianka zrobiła sobie prezent na 32. urodziny i pokonała Japonkę Nao Hibino w dwóch setach. Na zakończenie "polskiego hat-tricka" mogliśmy zobaczyć Igę Świątek, dla której był to pierwszy występ po nieudanym Australian Open. Z racji wolnego losu w pierwszej rundzie, obrończyni tytułu rozpoczynała rywalizację od drugiej fazy. Pierwszą rywalką na drodze do trzeciego trofeum w stolicy Kataru z rzędu była Sorana Cirstea, która na otwarcie pokonała pewnie Sloane Stephens. Liderka rankingu WTA wygrała dwa dotychczasowe spotkania z Rumunką i była również faworytką trzeciej konfrontacji. Świetna dyspozycja Igi Świątek. Pierwszy krok do trzeciego tytułu w Dosze zrobiony Polka rozpoczęła mecz w dobrym stylu, od pewnie wygranego gema przy własnym podaniu. Po chwili była szansa, by prowadzić już 2:0, ale Cirstea dobrze poserwowała i ostatecznie Rumunka wyszła z opresji, doprowadzając do wyrównania. Świątek od początku pokazywała jednak, że pewnie czuje się na korcie. Starała się nadawać ton grze i szybko przejmować inicjatywę w wymianach. Efektem dobrej gry raszynianki było przełamanie wywalczone w czwartym gemie spotkania. Kilka minut później było już 4:1 dla 22-latki. Iga nie zamierzała się zatrzymywać i już po chwili ruszyła po kolejne przełamanie. Nie przeszkadzali jej nawet paralotniarze, którzy latali nad kortem i zagłuszali rywalizację. Polka wykorzystała trzeci break point i wyszła na prowadzenie 5:1. Po chwili raszynianka pewnie wygrała swój gem serwisowy i triumfowała w całym secie, tracąc w nim zaledwie jednego gema. Tym samym Świątek dorzuciła kolejny skalp do swojej "piekarni", wygrywając czwartą partię w tym sezonie rezultatem 6:1. Na początku drugiej partii Cirstea próbowała się załapać na grę, ale nasza reprezentantka szybko wypracowała sobie przewagę. Później konsekwentnie ją powiększała i zabierała ostatki nadziei swojej rywalce na powrót. Od stanu 0:1 Świątek wygrała sześć gemów z rzędu i zakończyła spotkanie rezultatem 6:1, 6:1. W 1/8 finału rywalką liderki rankingu WTA będzie Jekaterina Aleksandrowa lub Erika Andriejewa. Mecz o ćwierćfinał z udziałem Polki odbędzie się dopiero w środę. Jutro nasza zawodniczka dowie się ostatecznie, z kim przyjdzie jej zagrać w kolejnym spotkaniu. Dokładny zapis relacji z meczu Iga Świątek - Sorana Cirstea jest dostępny TUTAJ. Relacje z meczów Polek w Dosze można znaleźć w specjalnej zakładki na stronie Interii.