22-letnia raszynianka przystąpiła do wielkoszlemowego turnieju w stolicy Francji w bardzo dobrym nastroju. W tegorocznym sezonie na korcie ziemnym doznała do tej pory zaledwie jednej porażki, w Stuttgarcie, ale potrafiła wygrać imprezy w Madrycie (pierwszy raz w karierze) i Rzymie (już po raz trzeci). Nic dziwnego, że jest niekwestionowaną liderką rankingu WTA, w którym zgromadziła 11 695 punktów. Tym samym rozpoczęła 105. tydzień na czele i zajmuje dziewiąte miejsce w klasyfikacji zawodniczek najdłużej otwierających to zestawienie. Bezpośrednio przed nią są Australijka Ashleigh Barty (117) i Belgijka Justine Henin (121). Świątek w rankingu WTA zdecydowanie wyprzedza pozostałe rywalki. Druga jest Aryna Sabalenka, mająca 8138 punktów. Białorusinka mogła zmniejszyć tę różnicę, ale dwa razy przegrała z naszą tenisistką w finałach w stolicy Hiszpanii i Włoch. Tenis. Jednak zmiana w czołówce rankingu WTA Za nimi plasuje się Cori Gauff. Amerykanka uzbierała 7638 "oczek", a z Paryża ma dobre wspomnienia, bo w 2022 roku doszła tutaj do finału, w którym przegrała z raszynianką. Kolejne pozycje zajmują: reprezentantka Kazachstanu Jelena Rybakina (jest czwarta, 5673 punkty), Amerykanka Jessica Pegula (piąta, 4550), Czeszka Marketa Vondroušova (szósta, 4143), Greczynka Maria Sakkari (siódma, 3980), Chinka Qinwen Zheng (ósma, 3945), Tunezyjka Ons Jabeur (dziewiąta, 3748) i Collins, która wskoczyła na 10. pozycję (3472), spychając do drugiej dziesiątki Ostapenko (3318). Cztery miejsca do góry, na 12., awansowała kolejna Amerykanka Madison Keys (3283), która w weekend wygrała turniej w Strasburgu, gdzie w finale pokonała Collins. W drodze po ten triumf Keys była lepsza od Magdy Linette, która w najnowszym rankingu WTA przesunęła się z 50. na 46. miejsce (1236 punktów). Awans uzyskały także Magdalena Fręch, z 54. na 49. (1166), Katarzyna Kawa, ze 180. na 178. (412) czy Maja Chwalińska, która jest 244. (304). Natomiast w rankingu Race, który wyłoni osiem najlepszych tenisistek tego roku na finały WTA, też prowadzi Świątek (5335 punktów) przed Sabalenką (3928). Potem są jednak już różnice. Trzecia jest bowiem Rybakina (3583), czwarta Collins (2857), piąta Gauff (2383), szósta Zheng (2070), siódma Ostapenko (1889), ósma Włoszka Jasmine Paolini (1710), dziewiąta Ukrainka Marta Kostiuk (1695), a 10. Sakkari (1591). Inne Polki plasują się koło siebie. 36. jest Linette (628 punktów), a 37. Fręch (622). Tenis. W Rolandzie Garrosie zobaczymy trzy Polki W poniedziałek, podczas Rolanda Garrosa, zobaczymy dwie z nich. Już o godzinie 11 Linette zmierzy się z rozstawioną z numerem 17. Rosjanką Ludmiłą Samsonową, a ok. godz. 14 broniąca tytułu Świątek zagra z Francuzką Leolią Jeanjean. Linette i Samsonowa zainaugurują rywalizację na korcie numer 9. To będzie ich drugie spotkanie. Rosjanka była górą dwa lata temu w ćwierćfinale w Cleveland. Natomiast mecz liderki zestawienia ze 148. tenisistką świata, która do turnieju głównego przebiła się przez kwalifikacje, zaplanowano jako drugi na korcie centralnym. Raszynianka, która walczy o trzeci z rzędu i czwarty w karierze triumf w Paryżu, wcześniej z nią nie grała. W samo południe na obiekt Philippe'a Chatriera wyjdą Jabeur (8.) i Amerykanka Sachia Vickery. Z kolei we wtorek do gry w Rolandzie Garrosie przystąpi Fręch, którą czeka mecz z Rosjanką Darią Kasatkiną (10.).