Ćwierćfinałową rywalką Igi Świątek w turnieju WTA 1000 w Indian Wells będzie Caroline Wozniacki. Obie tenisistki wyjdą na kort tuż po spotkaniu Anastazji Potapowej z Martą Kostiuk. Dla Polki będzie to drugie bezpośrednie starcie z byłą liderką rankingu WTA, ale pierwsze od blisko pięciu lat. Obie miały jednak okazję trenować ze sobą w tym czasie, a w dodatku trenerem raszynianki jest Tomasz Wiktorowski, który w przeszłości przebywał w boksie Agnieszki Radwańskiej podczas rywalizacji z Dunką polskiego pochodzenia. Wydaje się zatem, że obie zawodniczki nie będą miały przed sobą żadnych tajemnic i doskonale wiedzą, czego się spodziewać. W przypadku awansu Igi Świątek do półfinału, 22-latka trafi na zwyciężczynię wspomnianego starcia Potapowej z Kostiuk. Na poziomie zawodowym Polka rywalizowała wyłącznie z Ukrainką. Miało to miejsce podczas Roland Garros w 2021 roku. Wówczas raszynianka wygrała to spotkanie 6:3, 6:4. Z obiema tenisistkami zagrała jednak na szczeblu juniorskim. Rosjanka potrafiła znaleźć sposób na naszą zawodniczkę podczas juniorskiego szlema w Paryżu osiem lat temu. Ten mecz nie zalicza się jednak do oficjalnych statystyk WTA, gdyż brane są pod uwagę wyłącznie zawodowe zmagania. Biorąc pod uwagę ranking WTA, najgroźniejszą rywalką Świątek pozostaje Coco Gauff. Polka ma jednak bardzo korzystny bilans bezpośrednich spotkań z Amerykanką, który wynosi 9-1. Jedynej porażki Iga doznała w ubiegłym roku podczas zmagań w Cincinnati. Później Iga pokonywała 20-letnią przeciwniczkę w Pekinie oraz Cancun. Sakkari z pozytywnym bilansem ze Świątek. Ostatni raz Greczynka wygrała jednak w 2021 roku Do starcia pierwszej z trzecią rakietą świata może najwcześniej dojść w wielkim finale. Najpierw Gauff musi się uporać z rewelacją turnieju - Yue Yuan, a później znaleźć sposób na zwyciężczynię spotkania Maria Sakkari - Emma Navarro. Tak się składa, że Greczynka jako jedyna tenisistka ma korzystny bilans bezpośrednich starć ze Świątek na poziomie zawodowym spośród zawodniczek, które pozostały w grze o tytuł. W sezonie 2021 Sakkari była prawdziwą "zmorą" naszej reprezentantki, bowiem Greczynka aż trzykrotnie pokonała Świątek. Przełom nastąpił podczas turnieju WTA 1000 w Dosze na początku 2022 roku. Wówczas Iga odniosła swoje pierwsze zwycięstwo w starciu z Marią. Na kolejne nie musiała czekać długo, bowiem obie zmierzyły się w finale zmagań w Indian Wells kilka tygodni później. Wtedy Polka również okazała się lepsza od swojej rywalki. Wciąż istnieje zatem szansa, że w tym roku dojdzie do powtórki finału sprzed dwóch lat. Byłaby to idealna okazja dla Świątek na wyrównanie bilansu w bezpośrednich starciach z Sakkari. W ćwierćfinale na Greczynkę czeka jednak spore wyzwanie, bowiem musi się zmierzyć z pogromczynią Aryny Sabalenki. W ew. półfinale wcale nie będzie łatwiej, gdyż po drugiej stronie siatki może stanąć Coco Gauff. Jeśli w wielkim finale doszłoby do starcia Igi Świątek z Emmą Navarro, dla obu tenisistek byłby to powrót do bezpośredniej rywalizacji po sześciu latach przerwy. W 2018 roku obie zagrały ze sobą pojedynek w pierwszej rundzie ITF 100k w Charleston. Wówczas Polka wygrała to spotkanie 6:0, 6:2. Z Yue Yuan nasza tenisistka jeszcze nie miała okazji walczyć. O tym, kto ostatecznie zagra w finale turnieju WTA 1000 w Indian Wells, przekonamy się w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego. Mecz o tytuł odbędzie się w niedzielę, 17 marca. Relacje z meczów Igi Świątek będzie można znaleźć w specjalnej zakładce na stronie Interii.