Już pierwszy set sobotniego starcia pokazał, że Igę Świątek czeka w pojedynku z Jessicą Pegulą niezwykle ciężka przeprawa. Polka daleka była od swojej najwyższej dyspozycji, a dodatkowo katastrofalnie radziła sobie w gemach przy własnym podaniu, za każdym razem dając się przełamać. W efekcie przegrała wysoko, bo aż 2:6. W drugim secie nie byliśmy świadkami wielkiego przełomu, lecz przerwana została fatalna seria w gemach serwisowych Polki, która zdołała doprowadzić do tie-breaka. W kluczowym momencie liderka światowego rankingu nie zawiodła i wygrała 7:4. Na szczęście jej koncentracji nie zmąciło kuriozalne zajście, gdy podczas wymianu z głośników... popłynęła muzyka. Szokująca scena w meczu Igi Świątek. Akcja przerwana, buczenie na trybunach WTA Montreal: Iga Świątek - Jessica Pegula. Amerykanka porwała publiczność W decydującej batalii jednak lepiej poradziła już sobie Jessica Pegula. Amerykanka wygrała trzecią partię 6:4, dzięki czemu wyeliminowała Igę Świątek i sama awansowała do finału turnieju WTA 1000 w Montrealu. W boju o finał jej rywalką będzie reprezentantka Kazachstanu Jelena Rybakina lub Rosjanka - Ludmiła Samsonowa. Następnie tenisistka ze Stanów Zjednoczonych została zapytana o to, czy jej zdaniem będzie faworytką trybun w wielkim finale. - Mam nadzieję, ale nie wiem. Co na to powiecie? - zapytała 29-letnia zawodniczka, wywołując oszalałą reakcję kibiców, którzy gromkimi brawami przerwali jej na moment dalszą część wypowiedzi. Po chwili Jessica Pegula dodała: