Sympatycy tenisa musieli chwilę poczekać na inaugurację występów Jeleny Rybakiny podczas tegorocznej edycji Rolanda Garrosa, ale w końcu 28 maja reprezentantka Kazachstanu ruszyła do akcji - i najkrócej rzecz ujmując niespodzianki tu nie było. Czwarta rakieta świata bez większych trudności ograła przedstawicielkę Belgii Greet Minnen w dwóch setach, 6:2, 6:3, choć warto odnotować, że oponentka Rybakiny zaliczyła niezły początek starcia wygrywając dwa gemy. Potem nie było jej już tak łatwo. Aryna Sabalenka już po pierwszym meczu w Roland Garros. 68 minut i koniec Rybakina goni Świątek, "klin" wbiła... Sabalenka Tym samym Kazaszka po raz kolejny udowodniła, że w obecnej kampanii rozgrywki na mączce to dla niej bułka z masłem. Na profilu "OptaAce" na X (dawnym Twitterze) zwrócono przy okazji triumfu 24-latki na niezwykle interesującą statystykę: Otóż jest ona jedną z zaledwie dwóch tenisistek, które w tym roku zdołały osiągnąć współczynnik wygranych na nawierzchni ceglanej na poziomie 90 proc. lub wyższym - Jelena Rybakina bowiem na 10 spotkań odniosła aż dziewięć zwycięstw. Jedyną porażkę odnotowała w półfinale w Madrycie w potyczce z... Aryną Sabalenką. Kim jest zaś druga ze sportsmenek mogąca się poszczycić tak dobrymi wynikami na kortach ziemnych? Jest to oczywiście Iga Świątek, której współczynnik triumfów wynosi obecnie 93,8 proc. (bilans 15-1). Niemniej Polka czuje tu oddech na plecach... Sceny podczas Roland Garros, trzy godziny czekania na nic. Tenisiści już byli gotowi Roland Garros 2024. Jelena Rybakina zna już nazwisko kolejnej rywalki "Czwórka" klasyfikacji WTA w kolejnym spotkaniu na Rolandzie Garrosie zmierzy się z reprezentantką Holandii Arantxą Rus (numer 50. globalnego zestawenia). Mecz odbędzie się 29 maja, a wielkoszlemowe zawody w Paryżu w ogólnym rozrachunku potrwają do 9 czerwca (8 czerwca w przypadku singla pań).