Klasyfikowana w rankingu WTA na 28. pozycji zawodniczka z "Kraju Środka" brała udział w kwalifikacjach do turnieju w San Diego. Przegrała w ich finale (6:4, 4:6, 6:7) z Camilą Osorio, lecz los się do niej uśmiechnął. Jako "szczęśliwa przegrana" dostała szansę gry w turnieju głównym w miejsce Jeleny Rybakiny. Ona ma receptę na Świątek! Już czeka na Polkę Reprezentantka Kazachstanu na kilka godzin przed swoim spotkaniem z Garbine Muguruzą wycofała się z udziału z powodu choroby. Tym samym przez Zheng Quinwen otworzyła się wielka szansa. Przystąpiła ona do pojedynku z Hiszpanką i ostatecznie... zameldowała się w drugiej rundzie po tym, jak rywalka poddała swój mecz przy stanie 5:0 dla Chinki. Tym samym Quinwen przeszła w ciągu kilkunastu godzin bardzo długą drogę: od zawodniczki, wyrzuconej "za burtę" do tej, która już w czwartek sprawdzi swoje siły z liderką światowego rankingu, Igą Świątek. - Już dzień wcześniej mogłam przystąpić do turnieju jako "szczęśliwa przegrana", ale wtedy tego nie zrobiłam z uwagi na stan zdrowia - zdradziła Chinka "na gorąco". - Dziś czułam się lepiej, więc podjęłam decyzję o grze - dodała. Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę. Jednocześnie 20-latka zdradziła, że zna receptę na to, by w starciu z Polką nawiązać walkę. - Kluczem do gry przeciwko Świątek jest walka do samego końca. Zagram "swoją" grę, ona - swoją i zobaczymy - stwierdziła.