Iga Świątek od wielu tygodni nieprzerwanie króluje w rankingu WTA, i to z solidną przewagą nad drugą w zestawieniu Aryną Sabalenką. Mimo to Białorusinka nie składa broni. Chciałaby sprawić niespodziankę i "zdetronizować" Polkę. "To będzie naprawdę bardzo trudne i właśnie dlatego chciałabym to osiągnąć, ponieważ wygląda to na zadanie niemożliwe do zrealizowania, lecz chcę sprawić, by stało się wykonalne. Czy to 'pewność siebie'? Nie lubię tego słowa. Czuję więcej wiary w siebie niż pewności siebie - oceniła w rozmowie z organizatorem turnieju WTA w Indian Wells. Forma Świątek robi wrażenie na niej i na pozostałych rywalkach. Spotyka się również z przychylnymi, nieraz wręcz entuzjastycznymi komentarzami ekspertów. Choć nie zawsze. Są też tacy, którzy wypominają Idze pewne mankamenty. "Wiemy, że Świątek jest dobrze przygotowana fizycznie. Wiemy, że świetnie sprawdza się w rywalizacji i jest świetną zawodniczką. Ma wspaniałe narzędzia i tenisowe umiejętności. Wydaje się jednak, że w meczach, które przegrała, zawiodła ją ta część emocjonalna" - oceniała ostatnio Chris Evert, była amerykańska tenisistka. Krytyczna w stosunku do Polki jest również Rosjanka, Olga Morozowa. Iga Świątek "dorwana" przez brutalną rzeczywistość. Obnaża problem. "Obecne wyniki nie wystarczą" Rosjanka oschle o Idze Świątek: "Nie robi na mnie wrażenia, nie mogę powiedzieć za wiele dobrego" 74-letnia Morozowa największe sukcesy święciła w latach 70. Jest zwyciężczynią wielkoszlemowego French Open w grze podwójnej, finalistką French Open i Wimbledonu w grze pojedynczej oraz złotą medalistką Uniwersjady. Teraz została zapytana o opinię na temat Świątek. Rozpoczęła od... wbicia szpilki. W swojej wypowiedzi nawiązała do Ashleigh Barty, która przed Igą zajmowała pierwszą lokatę w klasyfikacji WTA. Polka zajęła jej miejsce po tym, jak Australijka ogłosiła zakończenie kariery. Później pochwaliła 21-latkę, lecz pozytywy "zrównoważyła" następnym przytykiem. "Iga Świątek jest niesamowicie silna, ma fenomenalną wewnętrzną złość, która pozwala jej wygrywać. Ale fakt, że przegrała w finale [w Dubaju], to... wydawało mi się, że nikt w tym turnieju jej nie pokona, a jednak. Myślę, że musi jeszcze nad sobą popracować" - powiedziała Rosjanka na antenie programu "Więcej". Raz jeszcze podkreśliła, że nie jest przekonana co do gry Polki. "Są rzeczy, które wciąż musi zrobić, ona nie jest jeszcze w pełni rozwinięta jako zawodniczka. Oczywiście jest teraz liderką i to taką z dużą przewagą. Ale ona nie robi na mnie wrażenia i nie mogę powiedzieć o niej za wiele dobrego" - podsumowała gorzko. Iga Świątek kończy współpracę z potentatem. W tle wojna w Ukrainie