Iga Świątek walczy obecnie o jak najlepszy wynik na US Open. Liderka rankingu WTA już doskonale wie, jaki jest smak triumfu na nowojorskich kortach - wygrała bowiem tę wielkoszlemową imprezę przed dwoma laty, pokonując w wielkim finale Ons Jabeur. Tym razem pojawia się jednak sporo martwiących opinii dotyczących aktualnej formy Igi Świątek, a podsycił je tylko premierowy mecz naszej tenisistki z kwalifikantką - Kamillą Rachimową. Spotkanie rozpoczęło się wprawdzie po myśli Polki, która wygrała cztery pierwsze gemy, lecz później jej gra wyraźnie się załamała. W efekcie do końca musiała walczyć o zwycięstwo w pierwszym secie (wygrała go 6:4), a w drugiej partii potrzebowała tie-breaka, by zamknąć spotkanie, przy okazji wychodząc z niezwykle trudnej sytuacji przy piłkach setowych rywalki. Świadkami podobnych scen byliśmy także podczas ostatniego turnieju WTA w Cincinnati. Także tam w starciu z Warwarą Graczową Iga Świątek po genialnym otwarciu meczu w swoim wykonaniu, później miała spore problemy w starciu ze znacznie niżej notowaną rywalką. Sama nawiązała do tej sytuacji podczas wywiadu po wygranej w pierwszej rundzie US Open. US Open. Iga Świątek czeka na kolejne spotkanie Tak Tomasz Świątek przeżywa mecze córki Podczas gdy Iga Świątek szykuje się do kolejnego spotkania z Japonką Eną Shibaharą, jej ojciec Tomasz Świątek udzielił wywiadu portalowi "WP Sportowe Fakty". Opowiedział w nim między innymi o tym, jak przeżywa mecze swojej córki. I przyznał wprost, że niektóre spotkania, które są trudne dla obecnej liderki światowego rankingu, "bolą go jako rodzica". Zaznaczył przy tym, że nie da się od razu przewidzieć, jak potoczy się dane spotkanie, na czym polega zresztą piękno tenisa, ale sam czuje, kiedy wszystko jest na korcie w rękach jego córki. - To tak nie działa, bo przecież każdy mecz ma swoje fazy. Tenis jest ciekawy dlatego, że praktycznie do końca jest możliwość odrobienia nawet największych strat. Widzę jednak, kiedy mecz jest pod jej kontrolą, a kiedy faktycznie zaczynają się większe problemy - powiedział. Tomasz Świątek przyznał także otwarcie, że otoczka igrzysk olimpijskich wywarła na Idze Świątek dodatkowy stres podczas zmagań na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu, a swoje zrobiła także dodatkowa presja ogromnych oczekiwań wobec naszej tenisistki. Także inne zawodniczki były jednak spięte podczas rywalizacji w stolicy Francji, bo fakt, że o medale przychodzi im walczyć tylko raz na cztery lata, zawsze działa na zawodniczki.