Występ w United Cup był dla Igi Świątek pierwszym w tym sezonie - zaczęła go imponująco, tak samo jak skończyła poprzedni. W 2023 roku wygrała 11 ostatnich spotkań - najpierw sześć w Pekinie, później pięć w WTA Finals w Cancun. To pozwoliło jej wrócić na pozycję liderki światowego rankingu, po raz drugi z rzędu zakończyła rok na pierwszej pozycji. I dzięki tym dwóm triumfom została też najlepiej zarabiającą tenisistką w całym sezonie - w obu łącznie wygrała 4,4 mln dolarów, a cały sezon zakończyła z przychodem z kortu na blisko 9,9 mln dolarów. Teraz zaś Iga rozpoczęła kolejny sezon od najlepszej serii w swojej karierze - co łączy się też z wyjątkowym czekiem za występ w United Cup. Okazała nagroda jeszcze przed... pierwszym meczem. Tak w United Cup nagrodzono najlepszych Iga Świątek wygrała bowiem w singlu wszystkie pięć spotkań - tej sztuki nie dokonał w United Cup nikt inny, nawet w rywalizacji mężczyzn. To turniej, który pod względem puli nagród daleki jest od rywalizacji w Wielkich Szlemach czy nawet łączonych turniejach WTA /ATP 1000, np. w Indian Wells, Miami czy Madrycie, ale tym najlepszym pozwala nieźle zarobić. Pula nagród wynosi bowiem ok. 10 mln dolarów amerykańskich. Już za samo przystąpienie do gry Iga dostała 200 tys. dolarów - to premia dla zawodniczek i zawodników z pierwszej dziesiątki rankingów. Pecha tu miał Hubert Hurkacz, on w momencie zgłoszeń był jedenasty, później przesunął się na dziewiątą pozycję, na której jest do teraz. I to było wiążące dla organizatorów - dostał więc tylko 100 tys. dolarów. Pozostałe pieniądze Polka musiała już zdobyć na korcie. Warto wygrywać - efekty widać w... wypłatach. Iga Świątek zarobiła w Australii setki tysięcy dolarów Im dalszy był etap rywalizacji, tym większe były nagrody za wygrane mecze, ranking przeciwniczek nie miał tu żadnego znaczenia. Za wygrane w meczach fazy grupowej z Beatriz Haddad Maią i Sarą Sorribes Tormo dostała po 38,3 tys. dolarów, ćwierćfinałowy triumf nad Chinką Zheng Quinwen wyceniono już na 69,5 tys. dolarów, półfinałowy nad Caroline Garcią 132 tys. dolarów, a niedzielny nad Angelique Kerber oznaczał premię w wysokości 251 tys. dolarów. Za te pięć zwycięstw Polka zarobiła więc 529 tys. dolarów. A to nie wszystko. Iga zagrała też w dwóch meczach miksta w fazie grupowej - razem z Hubertem Hurkaczem. Polski duet, który ma reprezentować nasz kraj w rywalizacji olimpijskiej, wygrał oba mecze z Brazylią i Hiszpanią - dla Igi oznaczało to zarobek 14,4 tys. dolarów. Większe pieniądze były do odebrania w kolejnych rundach, ale starcia z Chinami i Francją były rozstrzygnięte już po singlach, więc okazję do podbudowania budżetów dostali Jan Zieliński, Katarzyna Piter i Katarzyna Kawa. I to wciąż nie wszystko - dochodzą jeszcze premie dla zespołu za zwycięstwa. W przypadku Igi to 41,7 tys. dolarów. Razem 22-latka zarobiła w United Cup blisko 800 tys. dolarów. Iga Świątek coraz bliżej Agnieszki Radwańskiej. To stanie się zapewne już w tym roku To zaś oznacza, że Iga Świątek na zarobkowej liście wszech czasów wyprzedzi nie tylko Martinę Hingis i Garbiñe Muguruzę, ale także Karolinę Plíškovą. Będzie tam już jedenasta, z zarobkiem łącznym sięgającym 25,4 miliona dolarów. Jako dwunasta przekroczy barierę 25 milionów - no i znów znacznie zbliży się do Agnieszki Radwańskiej. Jest praktycznie pewne, że jeszcze w tym roku stanie się najlepiej zarabiającą polską tenisistką w historii. Pytanie brzmi, czy stanie się to przed jej 23. urodzinami, czy już po nich?