Dwa tygodnie temu Iga Świątek rozstała się z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Potem wycofała się z turnieju w Wuhan. Ogłosiła jednocześnie, że w ciągu najbliższych tygodni poda nazwisko nowego trenera. I słowa dotrzymała. Właśnie ogłosiła nazwisko nowego trenera. Tym został Wim Fissette, który w przeszłości pracował z Kim Clijsters czy Naomi Osaką. Mistrzyni olimpijska gotowa na rewanż ze Świątek. Padł oficjalny komunikat, wszystko jasne Iga Świątek ogłosił. Oto nowy trener naszej tenisistki Iga Świątek i Wim Fisette zaczęli już przygotowania do WTA Finals w Rijadzie, wspólnie z fizjoterapeutą i trenerem przygotowania motorycznego Maciejem Ryszczukiem, psychologiem Darią Abramowicz oraz sparingpartnerem Tomaszem Moczkiem. - Jestem bardzo podekscytowany tym, że mogę pracować z Igą i dołączyć do jej zespołu ekspertów. Miałem okazję ją poznać w 2018 roku, gdy wygrała swój juniorski Wimbledon, kiedy po tytuł seniorski sięgała moja ówczesna zawodniczka Angelique Kerber. Od tego wieczoru, gdy poznałem Igę, obserwowałem jej rozwój, ale miałem też przyjemność dzielić z nią kort na treningach zawodniczek, z którymi współpracowałem, a często też zacięte mecze. Iga jest wzorem dla wielu zawodniczek dzięki stałej intensywności, z jaką gra czy skoncentrowaniu na swojej pracy. Tym bardziej bardzo się cieszę na tę współpracę, licząc na to, że oboje będziemy się doskonalić i dążyć do spełniania sportowych marzeń. Jazda, Iga! - to już z kolei słowa nowego trenera Świątek Wima Fissette'a. Tomasz Wiktorowski wyjaśnił. To dlatego nie jest już trenerem Igi Świątek Wokół rozstania Świątek z Wiktorowskim narosło wiele spekulacji. Temat uciął sam szkoleniowiec, który w rozmowie z WP Sportowe Fakty wyjaśnił, jak było rzeczywiście. Nasza tenisistka pod wodzą tego szkoleniowca odniosła największe sukcesy, triumfując trzykrotnie w Rolandzie Garrosie, zwyciężając w US Open oraz zdobywając brązowy medal igrzysk olimpijskich w Paryżu. Szkoleniowiec podkreślił też, że żadnej "złej krwi" w sztabie nie było. - Uważam, że generalnie mieliśmy bardzo dobre relacje w zespole. Podczas trzyletniej intensywnej współpracy niemożliwością jest uniknięcie trudnych sytuacji, ale nawet wtedy zawsze znajdowaliśmy drogę do porozumienia i wyjścia na prostą. Priorytetem zawsze była dla nas Iga i wszystko, co wiąże się z przygotowaniem zawodniczki na najwyższym poziomie - dodał Wiktorowski i podkreślił również, że decyzja była "koniecznością" i została przemyślana.