Partner merytoryczny: Eleven Sports

Sabalenka triumfuje, Świątek w opałach. 806 punktów straty. Musi stać się cud

Aryna Sabalenka dopięła swego, po raz trzeci w karierze wygrała Wuhan Open, jej strata w rankingu WTA do prowadzącej Igi Świątek zmniejszyła się do zaledwie 69 punktów. Tyle że już po awansie 26-latki z Mińska do ćwierćfinału było wiadomo, że za dwa tygodnie to ona zostanie liderką. Pytanie brzmiało, jak sporą stratę Świątek będzie miała do Białorusinki przed WTA Finals. Dziś wiemy, że to aż 806 punktów, więcej niż rok temu w Cancun. Polce może jednak pomóc... nowy regulamin.

Aryna Sabalenka coraz bliżej triumfu w rankingu WTA za 2024 rok. Idze Świątek została ostatnie szansa, w Rijadzie
Aryna Sabalenka coraz bliżej triumfu w rankingu WTA za 2024 rok. Idze Świątek została ostatnie szansa, w Rijadzie/Julian Finney/Getty Images

Aryna Sabalenka jest królową Wuhanu - stolicy prowincji Hubei w Chinach. Wygrała u dwie edycje turnieju WTA w 2018 i 2019 roku, jeszcze przed wybuchem pandemii. A teraz, gdy wielki tenis wrócił do tego miasta, kolejną. Kilka razy wychodziła z różnych opresji, także w finale miała pewne turbulencje. Pokonała jednak faworytkę gospodarzy Qinwen Zheng pokonała 6:3, 5:7, 6:3.

Ten triumf Białorusinki sprawił, że w rankingu WTA, który oficjalnie zostanie opublikowany w poniedziałek, jej strata do prowadzącej Igi Świątek stopnieje do zaledwie 69 punktów. Iga ma w dorobku 9785 punktów, Sabalenka już 9716. Ponieważ obie zgłosiły się jeszcze tylko do WTA Finals w Rijadzie, to tam powinny rozstrzygnąć się losy tytułu dla tej najlepszej w całym sezonie. Tyle że zanim jeszcze zawodniczki rozpoczną rywalizację w Arabii Saudyjskiej, stracą punkty za ubiegłoroczny finał w Cancun.

I tu sytuacja 23-letniej Polki zaczyna wygląda dużo gorzej.

Ogromna przewaga Aryny Sabalenki nad Igą Świątek, został jeden turniej. Jest i drobne pocieszenie

Świątek rok temu wygrała w Meksyku wszystkie mecze - trzy w fazie grupowej, później półfinał z Sabalenką, wreszcie finał z Jessicą Pegulą. Przed tamtym turniejem traciła do rywalki 630 punktów, czyli również bardzo dużo. Obowiązywały stare zasady: po 250 punktów za triumf w meczu grupowym, po 125 za... porażkę. A później bonusy za awans do finału i triumf w nim. Iga wywalczyła więc aż 1500 punktów, Sabalenka - "tylko" 625. Teraz je stracą, a dokładniej - 28 października. I stąd Białorusinka będzie miała aż o 806 więcej od Polki.

Gdyby obowiązywały stare zasady punktacji, tenisistce w Mińska za zachowania "jedynki" wystarczyłyby trzy zwycięstwa w fazie grupowej - dające 750 punktów. Tyle że WTA zmieniła zasady punktacji - zrobiła tak, jak to wygląda w ATP Finals. A tu nie ma punktów za przegrane mecze, jest po 200 za wygrany mecz w fazie grupowej, a później 400 za awans do finału i 500 za końcowy triumf.

I to jest dobra informacja dla Igi Świątek.

Aryna Sabalenka/PAUL CROCKAFP/AFP

Koniec z punktowaniem porażek w WTA Finals. Sam awans do półfinału Sabalence może nie wystarczyć

Samo wygranie trzech spotkań w grupie, jeśli trzy wygra też Świątek, nie wystarczy bowiem Białorusince do zachowania pozycji liderki, jeśli później przegra półfinał. W takiej sytuacji Sabalenka nie zagra jednak z naszą tenisistką w półfinale, Iga będzie musiała liczyć na "pomoc" którejś z rywalek. A gdyby Iga wyszła do półfinału z drugiego miejsca w grupie z bilansem 2-1 i tam wpadła na niepokonaną Sabalenkę? To, niestety, za mało - nawet jeśli Polka wygra półfinał i finał.

Rozwiązań jest więc sporo, obie nie muszą wcale wygrywać wszystkie w fazie grupowej, niewykluczone, że którejś w półfinale w ogóle zabraknie. Jedno nie ulega jednak wątpliwości, to Sabalenka ma autostradę do tego, by spełnić swoje marzenie. I zostać - pierwszy raz w karierze - najlepszą tenisistką świata w całym sezonie.

Sabalenka pokonuje Zheng Qinwen. SKRÓT. WIDEO/AP/© 2024 Associated Press
Iga Świątek, Aryna Sabalenka/Kena Betancur / AFP & Xinhua/Zhang Chenlin/AFP
Aryna Sabalenka/STRINGERANADOLU AGENCYAnadolu Agency via AFP/AFP
Iga Świątek/AL BELLO / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem