Iga Świątek i Aryna Sabalenka dość szybko pożegnały się z turniejem WTA 1000 w Miami. Najpierw z rywalizacji odpadła Białorusinka, która w trzeciej rundzie zmagań musiała uznać wyższość Anheliny Kalininy. W 1/8 finału przegrała także nasza tenisistka. Jej pogromczynią okazała się Jekaterina Aleksandrowa. Rosjanka zagrała świetne spotkanie, co doceniła także raszynianka na pomeczowej konferencji. Na słabszych rezultatach Świątek i Sabalenki korzysta Jelena Rybakina. Przed turniejem na Florydzie reprezentantka Kazachstanu zajmowała trzecie miejsce w rankingu WTA Race, mając na koncie 2043 pkt. Przed nią znajdowała się Białorusinka (2455 pkt) i Polka (3020 pkt). Wiemy już, że w czołowej trójce zestawienia zajdą roszady. Mistrzyni Wimbledonu awansuje po zmaganiach w Miami na drugą lokatę. Wszystko ze względu na fakt, że Rybakina ma już gwarancję co najmniej 650 oczek za awans do wielkiego finału. W ten sposób będzie miała min. 2693 pkt w nowym rankingu WTA Race, który ukaże się 1 kwietnia. Sabalenka za trzecią rundę może liczyć na zaledwie 65 pkt, co oznacza, że w poniedziałkowym notowaniu przy jej nazwisku pojawi się liczba 2520 pkt. Rybakina rusza w pogoń za Świątek. Może tracić mniej niż 100 pkt Jeśli reprezentantka Kazachstanu pokona w finale Danielle Collins, wówczas mocno zbliży się do Igi Świątek. Polka w nowym rankingu WTA Race będzie posiadać 3140 pkt po tym, jak wzbogaciła się w Miami o dorobek 120 oczek. Rybakina w przypadku zdobycia trofeum otrzyma jeszcze 350 pkt, co oznaczałoby 3043 pkt w najnowszym zestawieniu i stratę zaledwie 97 oczek do raszynianki. Ranking WTA Race bierze pod uwagę wyłącznie tegoroczne rezultaty. W głównym zestawieniu WTA, które notuje wyniki z ostatnich 52 tygodni, nasza tenisistka nie ma sobie równych i ma gwarancję pozycji liderki jeszcze przez wiele tygodni. W poniedziałek Iga Świątek będzie mieć aż 2790 pkt przewagi nad Aryną Sabalenką i 3630 pkt nad Coco Gauff. Z kolei Jelena Rybakina umocni się na czwartej lokacie w tym zestawieniu. Finał kobiecego turnieju WTA 1000 w Miami odbędzie się w sobotę, 30 marca o godz. 20:00 czasu polskiego. Reprezentantka Kazachstanu powalczy w nim o swój pierwszy tytuł w Miami, a z kolei Danielle Collins ma szansę, by sięgnąć po najcenniejsze trofeum w swojej karierze. Do tej pory nigdy nie wygrała w zmaganiach rangi WTA 1000.