Iga Świątek wciąż czeka na pierwszy tegoroczny triumf. Raszynianka dawno nie zmagała się z takimi trudnościami jak w obecnie trwającym sezonie. Nie pomogło nawet przejście na mączkę. Zmagania w Stuttgarcie zakończyła na ćwierćfinale. Nieco dłużej zabawiła w Madrycie, lecz tam również nie wzniosła w górę najważniejszego trofeum. W międzyczasie Polka dźwiga na barkach coraz większą presję. Kibice oraz eksperci szukają winnych obecnej sytuacji, poza tym pojawiają się różnego rodzaju plotki. Ta najnowsza dotyczy rzekomego opuszczenia Wimbledonu przez drugą rakietę globu. Temat londyńskich zmagań pojawił się już na pierwszej konferencji prasowej z udziałem Igi Świątek, która poprzedziła turniej w Rzymie. "Nie jestem pewien, czy to prawda, ale czytałem, że rozważasz rezygnację z Wimbledonu" - oznajmił jeden z dziennikarzy. "Kto to powiedział?" - błyskawicznie odpowiedziała mu raszynianka. Następnie dodała, iż pytający nie powinien wierzyć we wszystko co zobaczy w internecie. 6:0 i nagła zmiana, zacięty bój w Rzymie. Była liderka rankingu odpada Iga Świątek zagra na Wimbledonie. To już postanowione, oznajmiła wprost Wymiana zdań była następnie kontynuowana. Najważniejsze przyszło na koniec dyskusji. "Ale tak, na pewno nie opuszczę Wimbledonu. Naprawdę chcę nauczyć się lepiej grać na trawie. Każdy rok to kolejna okazja. Zagram w Wimbledonie, na pewno, chyba że doznam kontuzji" - przekazała wiceliderka rankingu WTA, która zapewne ma nadzieję, iż temat potencjalnej rezygnacji z imprezy w Wielkiej Brytanii zniknie raz na zawsze. Obecnie Polka musi skupić się na tym co tu i teraz. A jej pierwsze starcie w Rzymie zaplanowano na czwartek. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.