Po przedwczesnym zakończeniu rywalizacji w Cincinnati Masters, Iga Świątek rozpoczęła ostateczne przygotowania do ostatniego w tym sezonie turnieju wielkoszlemowego. US Open wyróżnia się na tle innych wielkich imprez. Podczas rywalizacji na kortach w Nowym Jorku zawodnicy używają różnych piłek w zależności od płci. Kobiety podczas meczów grają wtedy lżejszymi piłkami. Wiadomo, ile Iga Świątek zarobiła w Cincinnati. Niezła sumka Iga Świątek wprost o decyzji organizatorów US Open. "Przez to popełniamy więcej błędów" Brak równości nie spodobał się liderce światowego rankingu, Idze Świątek. 21-latka powiedziała wprost, co sądzi o decyzji organizatorów. "Prawdopodobnie 15 lat temu kobiety miały kontuzje łokcia, ponieważ piłki były znacznie cięższe, więc zmienili je na bardziej kobiece. Teraz jesteśmy tak dobrze przygotowane fizycznie, że wątpię, iż do takich sytuacji dojdzie" - przyznała, cytowana przez "Przegląd Sportowy". Rakieta numer jeden na świecie dodała, że takimi piłkami zawodniczki popełniają więcej błędów i trudniej jest im kontrolować grę. Jednocześnie jest świadoma tego, że wszyscy tenisiści rywalizują na tych samych zasadach, więc każda z pań musi zmagać się z takimi problemami. Zagraniczne media po porażce Świątek: "Keys ją znokautowała" Wcześniej na decyzję o wprowadzeniu innych piłek dla tenisistek reagował m.in. były trener Ashleigh Barty, o przejściu na "męskie" piłki wspominała także Hiszpanka Paula Badosa. W tym roku wszystkie turnieje rozgrywane w Ameryce przyjęły zasady panujące podczas US Open. To mogłoby wyjaśniać, dlaczego wiele czołowych zawodniczek nie mogło sobie poradzić na korcie już początkowych rundach zawodów. Dla przykładu, z turniejem WTA 1000 w Cincinnati pożegnała się m.in. druga w rankingu WTA Anett Kontaveit, a także piąta rakieta świata Ons Jabeur. Kłopoty Pauli Badosy! Poruszająca wiadomość po klęsce