Już w pierwszej partii środowego meczu drugiej rundy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa Naomi Osaka pokazała, że będzie wymagającą przeciwniczką dla Igi Świątek. Reprezentantka Japonii miała nawet piłkę setową, lecz nie wykorzystała swojej okazji. Ostatecznie polska tenisistka doprowadziła do tie-breaka, w którym oddała przeciwniczce tylko jeden punkt. Drugi set to był już prawdziwy popis Naomi Osaki. Była liderka rankingu WTA wygrała w nim pierwsze cztery gemy. I choć potem Iga Świątek później obroniła serwis, przegrała 1:6. W decydującej części meczu Naomi Osaka utrzymała impet. Wciąż grała bardzo pewnie, popełniając niewiele błędów. Iga Świątek była za to dość nerwowa, nie potrafiąc w pewnych fragmentach dorównać Japonce. Wydawało się, że ta w ósmym gemie zamknie spotkanie. Ale nie wykorzystała piłki meczowej, a po chwili Polka cieszyła się z przełamania. Później Naomi Osaka "wyciągnęła dłoń" w stronę Igi Świątek, popełniając kilka kluczowych błędów. Wizja rychłej wygranej być może zadziałana na nią destrukcyjnie. Wykorzystała to nasza zawodniczka, ostatecznie wygrywając trzeciego seta 7:5, a tym samym cały mecz. Tenis: Roland Garros. Piękny gest Igi Świątek względem pokonanej rywalki Po spotkaniu Iga Świątek mogła być dumna ze swojej postawy, lecz wyraziła także wielki respekt względem tego, jak zaprezentowała się Naomi Osaka. Gdy japońska tenisistka opuszczała kort, dziękując kibicom, liderka rankingu WTA odwróciła się w jej stronę, oklaskując ją za to, co pokazała na korcie. 26-latka zagrała bowiem fenomenalnie, lecz było to za mało, by zatrzymać "Królową Paryskich Kortów". Kosmiczne sceny na meczu Igi Świątek. Publiczność w Paryżu zareagowała zdecydowanie Sama Iga Świątek doceniła Naomi Osakę także podczas pomeczowego wywiadu.