To właśnie w Dausze rozpoczęła się przed rokiem kapitalna passa Igi Świątek, która wygrała 37 spotkań z rzędu. Przed przystąpieniem do walki o obronę tytułu Polka zachowywała jednak zimną głowę. "Każdy rok to inna historia, to samo ma się z turniejami. Wracanie do nich myślami nie ma sensu. Każda z nas zaczyna w tym samym miejscu, taka jest rzeczywistość. A że rywalki chcą grać przeciwko mnie swój najlepszy tenis, co zwiększa presję? Ja też przez większość czasu mam to samo, też chcę grać jak najlepiej. I dalej będę pracować" - przyznała liderka rankingu WTA. W pierwszej rundzie turnieju w Dausze 21-latka z Raszyna miała wolny los, dzięki czemu rywalizację rozpoczęła od drugiej rundy, w której trafiła na Danielle Collins. Amerykanka była bez szans w starciu z Igą Świątek, która pokazała swoją dominację. W pierwszym secie Polka oddała rywalce tylko cztery punkty, wygrywając 6:0. W drugiej partii nasza reprezentantka straciła tylko jednego gema i w ten sposób awansowała do ćwierćfinału. Sprawdź również: Iga Świątek zszokowała wszystkich! Wystarczyło jedno słowo. Potem musiała się tłumaczyć Turniej WTA w Dausze. Iga Świątek zadowolona po pierwszym zwycięstwie "Lubię tu grać, lubię warunki bez względu na wyniki z poprzedniego sezonu. Podoba mi się atmosfera. Miło znów tu być" - powiedziała Iga Świątek po zakończeniu spotkania z Danielle Collins. "To był dla mnie wspaniały rok, ale to dla mnie także duży bagaż. Staram się go z siebie zrzucić i patrzeć w przyszłość, nie spoglądać na to, by było w poprzednim roku" - dodała polska tenisistka. Kolejną rywalką Igi Świątek w Dausze będzie Szwajcarka Belinda Bencic, która w środę pokonała Białorusinkę Wiktorię Azarenkę 1:6, 7:6 (7-4), 6:4. Obie tenisistki mierzyły się dotąd ze sobą trzykrotnie, a dwa razy górą była polska tenisistka. "Ciężko stwierdzić, czego będzie można się spodziewać. Belinda jest świetną zawodniczką. Mierzyłyśmy się w United Cup i był to bardzo ciężki mecz. Wiem, że będzie intensywnie. To duże wyznanie. Postaram się użyć swojego doświadczenia. Będzie też zabawnie. Belinda gra szybko, więc cały czas musisz stać w gotowości na palcach. Ale nie mogę się tego doczekać" - powiedziała Iga Świątek podczas rozmowy na korcie, opisując swoją najbliższą rywalkę.