Wimbledon nie jest dla liderki rankingu WTA prostym turniejem. Na trawie gra się zupełnie inaczej niż na mączce, czyli ulubionej nawierzchni Igi Świątek. Nie pomaga również fakt, że Polka przygotowuje się w tym roku przede wszystkim do igrzysk olimpijskich, a Wimbledon traktowany będzie raczej jako ciekawy przerywnik. Iga Świątek może mieć problem już na początku Wimbledonu. Jeden aspekt Iga Świątek już trenuje Sztab Świątek postanowił odpuścić turniej w Berlinie, czyli najważniejszy moment przygotowań dla wielu zawodniczek przed Wimbledonem. Na kortach ziemnych w stolicy Niemiec zwyciężyła wracająca po kontuzji Jessica Pegula, dla której londyńskie rozgrywki mogą być doskonałą okazją do pełnego powrotu do formy. Polka musi wykonać bardzo dużą pracę, by przestawić się z kortów ziemnych na trawiaste i jednocześnie wciąż mieć przed oczami swój cel, czyli medal igrzysk olimpijskich. W jej mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i nagrania z ćwiczeń. Odpoczynek i regeneracja były dla niej ważniejsze niż turniejowe ogranie. Fan miał prośbę do Igi Świątek W komentarzach wiele osób cieszyło się z dobrej formy Polki. Jeden z fanów postanowił wystosować jednak do niej nietypową prośbę. Chodziło o polskich piłkarzy na Euro 2024. "Weź, Iga, potrenuj tych naszych orłów w piłkę, proszę" - pisał, widząc, z jakim zaangażowaniem ćwiczy liderka rankingu. Koniec nadziei dla Sabalenki, już oficjalnie. Taka wiadomość dla Świątek przed Wimbledonem Parę osób przyznało mu rację, część zaznaczała jednak, że polscy piłkarze to nie "orły", a co najwyżej "nieloty". Po meczu z Austrią i odpadnięciu Polski z Euro 2024 wielu kibiców odwróciło się do polskiej kadry. Szansa na odkupienie została już tylko jedna - bardzo dobrze rozegrany mecz przeciw Francji. Ten już we wtorek o 18:00.